Eurowizja 2023
Reklama

Klęska gospodarzy na Eurowizji 2023. Wyniki wybuczano podczas transmisji!

Miała być walka o czołowe lokaty, jest kolejny fatalny rok Wielkiej Brytanii na Eurowizji. Tym razem nie pomogło zorganizowanie konkursu w Liverpoolu. Mae Muller zajęła 25. miejsce, a brytyjskie media zastanawiają się, co poszło nie tak.

Miała być walka o czołowe lokaty, jest kolejny fatalny rok Wielkiej Brytanii na Eurowizji. Tym razem nie pomogło zorganizowanie konkursu w Liverpoolu. Mae Muller zajęła 25. miejsce, a brytyjskie media zastanawiają się, co poszło nie tak.
Załamana Mae Muller po finale Eurowizji /Peter Byrne - PA Images /Getty Images

Mae Muller do Eurowizji  2023 przystępowała jako jedna z faworytek. Po sukcesie Sama Rydera wierzono, że i tym razem, jako gospodarz konkursu, Wielka Brytania stanie na wysokości zadania.

Wokalistka zgłosiła się na imprezę z piosenką "I Wrote A Song" i w ostatnich miesiącach intensywnie promowała ją w całej Europie (koncertowała m.in. podczas Polish Eurovision Party w Warszawie).

Reklama

Gdy nadszedł jednak finał Eurowizji, dla Brytyjczyków nadszedł ponownie czas rozczarowania. Muller zajęła przedostatnie miejsce w konkursie, zdobywając 24 punkty (15 od jury i 9 od widzów). Gdy ogłaszano punktację od telewidzów, Brytyjczycy głośno buczeli z niezadowolenia.

Mae Muller zabrała głos po porażce na Eurowizji

Wokalistka krótko po konkursie na Twitterze zabrała głos na temat jej udziału w finale wydarzenia.

"Chciałabym wam wszystkim podziękować. Wiem, że sporo tu żartuję, ale naprawdę przez ostatnie kilka miesięcy daliśmy z siebie wszystko, ale uzyskaliśmy wynik nie taki, na jaki liczyliśmy. Jestem z wszystkich dumna za udział w tej podróży. Gratulacje dla wszystkich krajów, nigdy nie zapomnę tej przygody i kocham was wszystkich" - stwierdziła Muller.

Co poszło nie tak w 2023? Brytyjskie media wyliczają

BBC zdecydowało się wyliczyć, gdzie popełniono błąd w przypadku wyboru Mae Muller i jej przygotowań. Dziennikarze zwracają uwagę, że przed finałem plotkowano o złej choreografii wokalistki oraz problemach wokalnych przed konkursem. Jednak podczas samego finału Muller miała zaprezentować się dużo lepiej niż w trakcie prób.

Brytyjskie media dostrzegają jednak problem przy samym wyborze piosenki. Piosenkarka stanęła do rywalizacji z innymi silnymi kobiecymi głosami, takimi jak Loreen i Alessandra, z którymi nie miała szans rywalizować na warunki głosowe. Również ich piosenki były dużo bardziej chwytliwe niż ta z Wysp.

Przeszkodą w zwycięstwie miał być... zbyt skomplikowany przekaz i typowy brytyjski, sarkastyczny humor. Według BBC piosenka o zemście na byłym chłopaku za sprawą piosenki, mogła być zbyt niejasnym przekazem w konkursie, w którym dominują proste przesłania i utwory o miłości.  "Złożoność tekstu nie jest twoim przyjacielem, gdy masz tylko trzy minuty" - czytamy.

Za kulisami narzekano też na złe rozplanowanie sceny. "Piosenka była doskonała, ale inscenizacja była daleko od ideału" - mówił Ken Olausson z magazynu QX. "Mocy, którą słyszysz w piosence, nie był czuć na scenie" - dodał.  Fani natomiast skarżyli się, że wokal Muller był zbyt cicho.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2023 | Mae Muller | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama