Reklama

Varius Manx: nie traci nadziei

Sparaliżowana po wypadku samochodowym Monika Kuszyńska, wokalistka Varius Manx, nie traci nadziei, że będzie mogła jeszcze chodzić.

"Super Express" publikuje opowieść o zmianie, którą w ostatnim czasie przeszła Kuszyńska. Wokalistka zmieniła wygląd, kolor włosów. Ale jak zapewniają znajomi, to niejedyna zmiana. Jakkolwiek to zabrzmi, wypadek wzmocnił Monikę.

"Ona zawsze była skromna. Nawet jak występowała na scenie, sodówka nie uderzyła jej do głowy" - mówią jej znajomi. "To ciepła, miła osoba, która naprawdę nie ucieka przed życiem".

Te słowa potwierdza Monika Paprocka, menedżerka zespołu.

"Monika radzi sobie. Stara się żyć jak każda kobieta. Na ile to możliwe, prowadzi życie towarzyskie. Odwiedzają ją znajomi, rodzina. Nie jest prawdą, że Monika załamała się. To bardzo silna osoba. To, co się stało, zaakceptowała. Oczywiście, że liczy na więcej, na poprawę zdrowia. Rehabilitacja przynosi skutek, dlatego Monika tak ciężko pracuje" - zapewnia Paprocka w "Super Expressie".

Reklama

Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach wypadku doszło pod Miliczem w maju 2006 roku. Samochód kierowany przez Roberta Jansona, lidera Varius Manx, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Najciężej poszkodowana została Kuszyńska, która doznała poważnych obrażeń kręgosłupa - od tego czasu porusza się na wózku. Od lekarzy dowiedziała się, że najprawdopodobniej nie będzie już chodzić.

Janson cudem uszedł z życiem, choć jak mówią znajomi, wciąż nie pozbierał się psychicznie po tym dramacie. Biegli właśnie uznali, że to jego brawura była przyczyną tragicznego wypadku. Muzykowi grożą 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 oraz 10 800 zł grzywny. Janson chce dobrowolnie poddać się karze. Monika przed rokiem na oficjalnej stronie zespołu oznajmiła, że nie żywi do niego urazy.

Od wypadku wokalistka przechodzi rehabilitację. "Super Express" podaje, że z rodzinnej Łodzi przeniosła się pod Bielsko-Białą, a rehabilituje w pobliskim Ustoniu. Przebywała też na leczeniu za granicą, kilkakrotnie w Moskwie. Co jakiś czas bywa w rodzinnym mieście.

"Monika jest przekonana, że będzie śpiewać, ale na razie nie robi planów, kiedy to nastąpi. Żyje z dnia na dzień. Jeszcze raz powtórzę, najważniejsza dla niej i jej rodziny jest rehabilitacja, zdrowie" - ucina Paprocka.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: chodzić | wypadku | Varius Manx
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy