Reklama

Osobiste wyznanie Rihanny

Telewizyjny wywiad Rihanny, w którym piosenkarka z detalami opowiedziała o swojej kłótni z byłym chłopakiem, Chrisem Brownem, zgromadził przed telewizorami 8 mln widzów.

W piątkowy wieczór (6 listopada), w najlepszym czasie antenowym, gwiazda rodem z Barbados otworzyła się zupełnie. Podczas show "20/20", z trudem powstrzymując łzy, opisała sekwencję zdarzeń, które doprowadziły do gwałtownej sprzeczki z krewkim piosenkarzem, a w konsekwencji do ciężkiego pobicia. Przypomnijmy, że w lutym tego roku Brown pobił swoją ówczesną dziewczynę. Fotografia z twarzą Rihanny, pokrytą licznymi sińcami, obiegła wszystkie media. Sprawa pobicia miała swój finał w sądzie - Chris Brown otrzymał m.in. 5-letni zakaz zbliżania się do Rihanny na odległość 90 metrów.

Reklama

"On był moją pierwszą miłością. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi i zakochaliśmy się w sobie. Zakochać się w swoim najlepszym przyjacielu - to może być straszne" - wyznała piosenkarka.

"Straszne?" - dziwiła się prowadząca program Diane Swayer.

"Zakochaliśmy się w sobie bardzo szybko. I im bardziej byliśmy blisko, tym stawaliśmy się dla siebie bardziej niebezpieczni, dlatego że to było coś na kształt opętania. Byłam bardzo szczęśliwa".

Szczęście trwało do feralnego wieczoru, kiedy Rihanna wraz z Brownem wracali samochodem z imprezy przed rozdaniem nagród Grammy. Wtedy piosenkarka przeczytała "zawierającego całą prawdę" sms-a w telefonie Browna od jego byłej dziewczyny. To wywołało kłótnię. Rihanna "nie mogła wytrzymać kłamstwa", a Brown nie mógł wytrzymać Rihanny i stracił panowanie nad sobą . Z raportu policji wynikało, że raper m.in. walił głową swojej dziewczyny o szybę w samochodzie, bił ją po twarzy i dusił .

"W jego oczach nie było duszy, tylko pustka. Nie wiedziałam, co może się zdarzyć. On był absolutnie nieprzewidywalny. Kiedy spojrzałam na niego, nie widziałam w nim człowieka. To nie był człowiek, który mówił do mnie Kocham cię, to nie były te oczy" - mówiła gwiazda.

Wściekły Brown dalej prowadził samochód, podczas gdy przestraszona i upokorzona Riahnna próbowała dodzwonić się do swojej asystentki. Wtedy oprawca odebrał jej komórkę i wyrzucił ją przez szybę samochodu. Według raportu policji, oboje nie byli pod wpływem alkoholu.

Dziennikarka drążyła temat.

"Czy myślałaś, że jak to wszystko już się skończy, to znowu moglibyście być razem?" - dociekała Swayer.

"Nie myślałam o tym, zbyt wiele emocji wtedy odczuwałam" - odpowiedziała Rihanna.

Pod koniec wywiadu gwiazda, która obecnie "z nikim się nie spotyka i nie chce się spotykać", jeszcze raz wyraźnie podkreśliła, że nie zamierza wracać do Browna. Rihanna pozostawiła sobie jednakże "furtkę":

"Nie mam ochoty z nim być. Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli być znowu razem. Ale nie jestem Bogiem i nie mogę przewidzieć przyszłości" - podkreśliła.

Końcowym akcentem wywiadu, który zdecydowanie przebił oglądalnością wszystkie wyświetlane wówczas w innych amerykańskich stacjach programy, była rada Rihanny dla młodych dziewczyn, będących ofiarami domowej przemocy:

"Nie reagujcie na miłość. Zapomnijcie o niej. Po prostu wyjdźcie z tej sytuacji i oceńcie ją z boku. Tylko wówczas podejmijcie decyzję, dlatego że miłość jest ślepa" - apelowała piosenkarka.

Nowy album 21-letniej piosenkarki, zatytułowany "Rated R", promowany przez singel "Russian Roulette", ukaże się 23 listopada. Oficjalną premierę poprzedzi specjalny internetowy koncert (16 listopada), podczas którego Rihanna zaprezentuje cały materiał z nowej płyty oraz swoje największe przeboje.

Zobacz teledyski Rihanny na stronach INTERIA.PL.

Czytaj także:

Rihanna przerwała milczenie.

Chris Brown groził Rihannie śmiercią!.

Szczegóły pobicia. Drastyczne!.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pobicia | piosenkarka | brown | Rihanna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy