Reklama

Nie zbliżaj się do Britney!

Sam Lufti, były menadżer piosenkarki Britney Spears zgodził się przez kolejny miesiąc nie kontaktować się z artystką - poinformował jego rzecznik.

Lufti odsunął tym samym termin rozprawy w sądzie, na której jego zakaz zbliżania się do piosenkarki - wydany w lutym - może zostać ustanowiony na stałe.

"Sam Lufti i przedstawiciele Spears ustalili, że zakaz będzie obowiązywał przez kolejne 30 dni. Obie strony są z tego zadowolone" - poinformował rzecznik Luftiego, Michael Sands.

Zakaz zbliżania się Luftiego do Spears na odległość mniejszą niż 250 metrów ustanowił sąd w Los Angeles w ubiegłym miesiącu na prośbę matki Spears, Lynne Spears, która poprosiła o taki zakaz po tym, jak pojawiły się informacje, że Lufti przetrzymywał artystkę w jej domu i faszerował ją lekami.

Reklama

Od stycznia sprawami prywatnymi i finansowymi Spears zajmuje się jej ojciec, James. Od czasu rozwodu z mężem Kevinem Federline w listopadzie 2006 r. Spears zdradzała objawy zaburzeń psychicznych. Poza tym prowadzi ona batalię sądową z byłym mężem o prawo do opieki nad ich dwojgiem dzieci.

Zobacz teledyski Britney Spears na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: piosenkarki | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama