Reklama

Nastolatkowie wypadają z "X Factor"

W amerykańskiej edycji programu "X Factor" uczestnicy złożyli hołd zmarłemu Królowi Popu. Na planie show gościli członkowie rodziny Michaela Jacksona: mama Katherine, bracia Tito, Marlon, Jackie, a także dzieci Paris, Prince i Blanket.

"MJ to największa gwiazda wszech czasów" - zapowiedział jacksonowy wieczór Simon Cowell, twórca i juror "X Factor".

Nietypową wersję przeboju "Black Or White" zaprezentował młody raper Astro i był to jeden z jego najlepszych występów w tej edycji.

15-latek przekuł przesłanie piosenki we własne, rapowane wersy; ta wersja bardzo przypadła do gustu jurorom.

"Uważam, że jesteś wyjątkowy. Twoje słowa miały dziś wagę. Jesteś inspirujący, zadziwiasz mnie za każdym razem. Myślę, że możesz wygrać ten program" - zachwycała się Paula Abdul.

Reklama

"Zasługujesz na to, by tu być" - dodał Simon Cowell. Widzowie jednak nie posłuchali jurora i Astro odpadł z programu.

Zobacz występ Astro:


Z show wyeliminowana została także Drew Ryniewicz, o którą Simon Cowell - jej mentor - toczył ostre boje z pozostałymi jurorami. Nie inaczej było i tym razem. 15-letnia Drew wykonała balladową wersję hitu "Billie Jean" i całą piosenkę przesiedziała na krześle. Ten pomysł skrytykowały Nicole Scherzinger i Paula Abdul, co oczywiście spotkało się z ciętą ripostą Simona.

Zobacz występ Drew Ryniewcz:


Po odpadnięciu Astro i Drew w amerykańskim "X Factor" zostało już tylko jedno dziecko: 13-letnia Rachel Crow.

Najwięcej emocji wywołała kreowana na diwę, posiadająca imponującą skalę Melanie Amaro, która zaśpiewała "Earth Song". "To był jeden z najlepszych występów w tym programie" - oceniła pochodzącą z Wysp Dziewiczych wokalistkę Nicole Scherzinger.


Czytaj więcej na temat amerykańskiej edycji:

Skandal w amerykańskim "X Factor"

Ostre kłótnie jurorów w "X Factor"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The X Factor | Michael Jackson | Simon Cowell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy