Najgorszy koncert w jej życiu
Nie udał się Amy Winehouse koncert w Lizbonie, który odbył się w sobotę, 31 maja.
Brytyjska wokalistka najpierw zdenerwowała fanów, wychodząc na scenę z godzinnym opóźnieniem.
Później okazało się, że jest przeziębiona, jej głos nie brzmiał najlepiej i cały czas zażywała tabletki na ból gardła.
Amy Winehouse była na tyle osłabiona, że dwa razy zdarzyło jej się upuścić mikrofon.
"Mój głos nie brzmi tak, jak trzeba, nie potrafię nawet trzymać mikrofonu, ale bardzo chciałam być tu z wami" - przepraszała ze sceny.
Zobacz teledyski Amy Winehouse na stronach INTERIA.PL.