Reklama

Michał Szpak: Włosy dają mi siłę

Kontrowersyjny zdobywca drugiego miejsca w programie "X Factor", Michał Szpak, opowiedział naszemu portalowi o swojej misji.

Wokalista chce, by ludzie podobni do niego, eksperymentujący ze swoim wyglądem i zachowaniem w poprzek społecznych konwencji, nie musieli chować się po kątach.

- Z jakiego powodu ludzie, którzy wyglądają tak jak ja, mają być gorsi od takich ludzi, którzy ubierają się normalnie, albo chodzą w dresach na siłownię? Czym oni się różnią od innych ludzi? Niczym się nie różnią. Mają większą wrażliwość po prostu. Każdy zadany cios jest dla nich trzy razy bardziej bolesny. Ale każdy jest wrażliwy na swój sposób - podkreśla Michał Szpak w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

- Osoby, które pokazują swój artyzm na zewnątrz, są bardziej narażone na ciosy. Niektórzy mogą tego nie wytrzymać. Dlatego nie mam zamiaru się poddać. Muzyka to moja szabla. Na końcu ścieżki zawsze jest triumf - uważa nasz rozmówca.

Michał opowiedział przy okazji, jak ważne są dla niego... włosy. Okazało się, że Szpak jest współczesnym odpowiednikiem biblijnego Samsona.

- Dla mnie siłą są moje włosy. W drugim odcinku "X Factor" miałem je spięte i nie czułem się dobrze. One dają mi siłę. Dzięki nim mogę być tym, kim zechcę w danej chwili. One są takie... mistyczne - opowiada Szpak.

Czytaj naszą recenzję debiutanckiego mini albumu Michała Szpaka

Wybierz teledysk roku!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szpaki | Michał Szpak | The X Factor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy