Reklama

Love me tender, Sharleen...

Piękna Sharleen Spiteri, wokalistka szkockiej formacji Texas, wcieliła się w obiekt westchnień wielu kobiet, czyli... Elvisa Presleya. Sharleen, która od lat przyznaje się w wywiadach, że jest wielką fanką Króla, postanowiła zostać Elvisem dla potrzeb swojego najnowszego teledysku.

Sharleen tak bardzo pragnęła się upodobnić do Presleya, że spędziła ponad sześć godzin na charakteryzacji, a wykonujący ją fachowcy zainkasowali 80 tysięcy dolarów. Nad całością czuwał wzięty reżyser teledysków Vaughn Arnell, a specjalny kostium, wzorowany na scenicznym stroju Elvisa, wyszedł spod igły Toma Forda, współpracownika Gucciego.

"Vaughn doszedł do wniosku, że jestem najbardziej odpowiednią osobą do grania Elvisa i nie pomogły moje zastrzeżenia, że przecież jestem kobietą" - powiedziała Sharleen.

Premiera teledysku, w którym Sharleen nie tylko wygląda, ale również porusza się jak Król i całuje fanki szalejące pod sceną, będzie miała miejsce w brytyjskiej telewizji, w programie "Top Of The Pops".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Texas | Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy