Reklama

Katy Perry o kulisach występu na Super Bowl

Sześć miesięcy stresu - tak Katy Perry opisuje przygotowania do 12-minutowego występu na oczach 118 milionów Amerykanów.

Przypomnijmy - Katy Perry w niedzielę, 1 lutego, wystąpiła w przerwie meczu o Super Bowl, czyli finału rozgrywek futbolu amerykańskiego.


W trakcie 12-minutowego show Katy Perry wykonała takie przeboje jak "Roar", "I Kissed a Girl" czy "Firework", ujeżdżała gigantyczną, złotą lwicę i latała nad sceną. Gościnnie z wokalistką wystąpili Missy Elliott i Lenny Kravitz.

Występ Katy Perry oficjalnie przeszedł do historii jako koncert z największą telewizyjną oglądalnością - widowisko w przerwie meczu obejrzało 118 mln Amerykanów.

Reklama

Teraz Katy Perry, w rozmowie z "Elle", ujawniła kulisy tego wydarzenia.

"Na moich koncertach to jestem szefem. Wszyscy z ekipy tak mnie nazywają. Wszystko przechodzi przez moje ręce i to ja podejmuję wszystkie decyzje. W stu procentach. Tymczasem z NFL co chwilę natykałam się na czerwoną taśmę. Kilka komitetów musiało zatwierdzić moje kostiumy, budżet, a nawet każdy wywiad. Musiałam co chwilę zdawać raporty. Nie byłam już szefem. Musiałam oddać kontrolę" - opowiada Katy Perry.

"Kiedy podejmujesz decyzję o wzięciu udziału w Super Bowl, przez pieprzone sześć miesięcy nie masz życia. Staje się to najważniejszą rzeczą" - zdradza Amerykanka.

Katy Perry zamierzała przez tydzień nie wchodzić do sieci, by nie czytać reakcji na swój występ, jednak po jej aktywności na Twitterze można wywnioskować, że zmieniła zdanie.


Katy Perry podczas Super Bowl: Zobacz galerię zdjęć z tego występu!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Katy Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama