Jennifer Lopez: Mężczyźni obiektami pożądania (klip "I Luh Ya Papi")
Amerykańska gwiazda pop Jennifer Lopez zakpiła z raperów, którzy swej męskości dowodzą, otaczając się wianuszkiem roznegliżowanych kobiet w teledyskach. 44-latka odwróciła role. W jej klipie "I Luh Ya Papi" to panowie prężą muskuły na jej skinienie.
Nowy klip Jennifer Lopez, od lat wygrywającej rankingi na najseksowniejszą gwiazdę show-biznesu, aż kipi od ujęć, które przyprawią o drżenie... niejedną kobietę! Artystka zamiast polegać na własnych wdziękach i przyciągać przed ekrany legiony mężczyzn, postanowiła wykorzystać seksapil płci przeciwnej.
Teledysk "I Luh Ya Papi" nakręcony został w Miami na Florydzie z udziałem tuzina modeli o idealnie wyrzeźbionych sylwetkach. J. Lo sprowadza swych przystojnych towarzyszy do roli obiektu pożądania - podszczypuje ich napięte muskuły, a nawet... sprawdza "zawartość" ich kąpielówek!
Całość utrzymana jest w humorystycznym tonie i niesie odpowiedź na odwieczne pytanie, jak wyglądałby świat, gdyby władzę nad nim przejęła płeć piękna.
Jak każda gwiazda, Jennifer Lopez zadbała przed kamerą także o swój wygląd. 44-latka prezentuje się nienagannie nawet w spodniach dresowych.
Uwagę zwraca ponadto kostium w tropikalne wzory, nawiązujący do najsłynniejszej sukni w jej karierze. Tej projektu Versace, w której pojawiła się na rozdaniu Grammy w 2000 roku i której prasa poświęciła następnego dnia więcej uwagi niż laureatom muzycznej nagrody.
"I Luh Ya Papi" zwiastuje najnowszy album studyjny Jennifer Lopez, który ukazać się ma latem, w 15. rocznicę jej debiutu piosenkarskiego.