Jackson znów w masce
Michael Jackson nie wychodzi z domu bez zakrycia twarzy.
Brytyjski brukowiec "The Sun" poinformował, że w zeszłym tygodniu amerykański wokalista był widziany ponownie w masce. Tym razem było to zakrycie twarzy podobne do chirurgicznej maski.
Michael Jackson wraz z synem Princem Michaelem II odwiedził znajdującą się w Los Angeles klinikę medyczną.
Pomimo faktu, że gwiazdor opuścił szpital tylnym wejściem, i tak - zmierzając do limuzyny - musiał przepychać się przez tłum fanów.
"The Sun" napisał, że Michael Jackson - zanim wsiadł do samochodu - rozdał kilka autografów.
Przypomnijmy, że media informowały ostatnio o poważnej chorobie "Jacko". Według doniesień "król popu" miałby cierpieć na rzadką chorobę genetyczną w rezultacie prowadzącą do śmierci. Choroba zidentyfikowana jako niedobór alpha 1-antytrypsyny wywołuje marskość wątroby i rozedmę płuc, a w rezultacie poważne problemy z oddychaniem. Rzecznik prasowy artysty zdementował jednak te pogłoski.
Od kilku tygodni Michael Jackson mieszka w kalifornijskim Bel Air. Artysta wynajął dom, za który miesięcznie płaci 100 tysięcy dolarów. W rezydencji znajduje się m.in. prywatne kino.
Jak twierdzi menedżer Michaela Jacksona, piosenkarz zdecydował się na powrót do Kalifornii, gdyż chce być "bliżej centrum wydarzeń".