Reklama

Eurowizja: Zdobędą zero punktów?

Konkurs Piosenki Eurowizja nie jest najwyraźniej jedynie polską bolączką. Na reprezentujący Anglię w tegorocznym konkursie boysband Blue już spadają słowa krytyki.

Wokalny zespół Blue z piosenką "I Can" został wybrany na reprezentanta Wielkiej Brytanii na Eurowizję. Konkurs w tym roku odbędzie się w Dusseldorfie w Niemczech.

Co ciekawe, po raz pierwszy w 56-letniej historii występów Anglików w Konkursie Piosenki Eurowizja wyboru dokonano nie uwzględniając głosu fanów i telewidzów.

Boysband Blue i piosenka "I Can" szybko stały się obiektem krytyki. Media skwapliwie podały, że bukmacherzy za zwycięstwo zespołu płacą aż 33 funty za 1 postawionego! Oznacza to, że szacunkowe szanse zespołu są minimalne.

Reklama

Więcej szans daje się Blue na zajęcie ostatniego miejsca (25/1).

"A tak naprawdę mają więcej szans na to, by zdobyć zero punktów, niż na zwycięstwo" - dodaje przedstawiciel jeden z firm bukmacherskich na łamach gazety "Daily Star".

Swoje trzy grosze dorzuca również Daniel Glatman, były menedżer Blue, który zajmował się zespołem gdy ten święcił największe sukcesy dekadę temu.

"Będą musieli wygrać ten konkurs. Jeżeli przywiozą gorszy wynik, zostaną zniszczeni przez media" - twierdzi.

"Blue na Eurowizji to tak, jak Lewis Hamilton biorący udział w wyścigach gokartów. Miałby ogromne szanse na zwycięstwo, ale niekoniecznie musiałby wygrać. Po co zatem ryzykować?" - zastanawia się były opiekun Blue.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blue | Konkurs Piosenki Eurowizji | boysband | Eurowizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy