Doda o Nowaku: Nie na naszych plecach

Ryszard Nowak na celownik wziął m.in. Dodę i jej chłopaka, Adama "Nergala" Darskiego, lidera metalowej formacji Behemoth. Pierwszej dostało się za wypowiedzi w wywiadzie dla "Dziennika", w którym stwierdziła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż Biblię", bo jej zdaniem "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła".

Za te słowa Nowak postanowił pozwać wokalistkę do sądu za znieważenie przedmiotu czci religijnej i obrażanie uczuć religijnych. Na tej podstawie szef Komitetu Obrony przed Sektami wysyła mejle, w których wzywa organizatorów koncertów do odwołania występów Dody. Działalność Nowaka postanowiła skomentować wokalistka na swojej stronie internetowej.

"Żeby nie było smutno to mam nadzieję, że 'pseudo strażnik moralności', który notabene głosował 'będąc w Unii Pracy' za aborcją... tj. pan Ryszard Nowak, nie zapomni o Nas i dalej będzie rozsyłał swoje chore pisma (których znaczenia sam nie rozumie...) do burmistrzów i włodarzy miast.

Musimy przecież zbierać makulaturę (ratujmy lasy...), a profesorom psychologii przyda się materiał poglądowy do 'studium przypadku'" - pisze Doda (zachowaliśmy oryginalną pisownię).

"Rozumiemy parcie na szkło i chęć dostania się z 'pseudo inkwizycją do sejmu' - ale informujemy: NIE NA NASZYCH PLECACH".

"Choroba, która może trapić p. Nowaka to rozdwojenie lub roztrojenie jaźni, a z pewnością jest to funkcjonowanie w pięknej, odległej krainie fantazji, gdyż widzi rzeczy, których zwyczajnie nie ma... ale w przypadku gdy zabiera się głos publicznie, to musi i będzie boleć...!" - podkreśla Doda.

Wokalistka dodaje, że jej fani będą wdzięczni za kolejne interwencje Nowaka, gdyż "zakazany owoc smakuje lepiej", a promocja nowej trasy "Rock'n'Roll Palace Tour" jest "bezcenna".

Zobacz teledyski Dody na stronach INTERIA.PL.