Reklama

Boyzone chcą Bono

Członkowie irlandzkiego boysbandu Boyzone chcą, aby ich rodak Bono, frontman U2, zagrał w filmie opowiadającym historię powstania ich grupy. Wokalista miałby się wcielić w rolę Louisa Walsha, menedżera Boyzone.

Ronan Keating uważa, że według niego Bono jest idealnym kandydatem do tej roli. "Bono powiedział, że z chęcią by zagrał w takim filmie, a my chcielibyśmy, aby zagrał Louisa. Zobaczymy, co z tego wyjdzie".

Zespół jest bardzo zaangażowany w pomysł powstania filmu o nich samych. Ronan dodał: "Myślę, że teraz jest najlepszy czas, aby to zrobić. Tych ostatnich parę lat to pasmo wspaniałych rzeczy w moim życiu. W historii jeszcze nigdy się nie zdarzyło, aby nakręcono film o zespole w trakcie jego kariery. Bylibyśmy pierwsi i opowiedzielibyśmy, jak to naprawdę z nami było".

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Boyzone | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy