Reklama

Basista Eltona Johna odebrał sobie życie

Ciało Roberta Wayne'a Bircha zostało znalezione w środę (15 sierpnia) w pobliżu jego domu w Los Angeles.

Muzyk miał 56 lat. Z Eltonem Johnem współpracował od 1992 roku.

Według serwisu TMZ.com Robert Wayne Birch miał śmiertelną ranę głowy od postrzału. Choć wszystko wskazuje na samobójstwo, na razie jeszcze policjanci oficjalnie nie potwierdzili, że to Birch odebrał sobie życie.

Robert Wayne Birch brał udział w nagraniu następujących płyt Eltona Johna: "Made in England", "Big Picture", "Peachtree Road" i "The Captain and the Kid".

Współpracował także z m.in. B.B. Kingiem, Keithem Emersonem, Billym Joelem, Stevie Wonderem, Erikiem Claptonem, Cher, Stingiem i Tiną Turner.

Reklama

Zobacz fragment jednego z ostatnich występów Boba Bircha z Eltonem Johnem:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: basista | samobójstwo | muzyk | Elton John
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama