Reklama

Koncert legendy heavy metalu!

Heavy metal nadal żyje i ma się całkiem dobrze. Udowodnił to niedzielny (29 kwietnia) koncert Saxon i Masterplan w krakowskim klubie "Studio".

Miejsce to przepełnione było fanami w różnym wieku - znalazły się zarówno nastolatki, jak i osoby koło sześćdziesiątki. Wśród widzów uwagę przykuwał kilkuletni długowłosy chłopiec, który podziwiał to, co dzieje się na scenie siedząc na barkach swojego ojca. A działo się bardzo wiele. Tłum, oklaski, piski - ten koncert na pewno pozostanie w pamięci wielu miłośników heavy metalu.

Impreza rozpoczęła się punktualnie o 19. Planowano początkowo występ trzech zespołów, jednakże na scenie pojawiły się dwa. Jak się okazało Masterplan świetnie rozgrzał publikę - w tej sytuacji trzeci zespół byłby zbędny.

Reklama

W lutym 2004 r. Komisja Europejska odznaczyła grupę tytułem "European Border Breakers" (czyli "Europejczyków bez granic") - nagrodę dla Niemców sprzedających jak najlepiej swoją markę poza granicami kraju. Reakcja polskiej publiczności na ich koncert tylko potwierdza słuszność tego wyróżnienia.

Obecnie nie tylko niemiecki, lecz już niemiecko-amerykański (po odejściu wokalisty Jorna Lande i zmianie perkusisty) zespół zaprezentował godzinny set. Zagrali zarówno starsze utwory Masterplan (np. "Back For My Life"), jak i z ich trzeciego najnowszego albumu ("Take Me Over" ,"Lost And Gone"). Temperaturę w sali najmocniej podgrzał utwór "Heroes" z pierwszej płyty Masterplan. Publiczność skandowała nazwę zespołu i widać, że grupa, skupiona wokół byłego gitarzysty Helloween - Rolanda Grapowa - mimo zmian w składzie, potrafi grać świetne koncerty i utrzyma swoją dobrą pozycję na muzycznej scenie.

Saxon rozpoczął swój koncert od pierwszego utworu z najnowszej płyty "The Inner Sanctum" czyli od "State of Grace". Następnie nadal pozostaliśmy wśród najświeższych dokonań grupy słuchając "Let Me Feel Your Power". Na koncercie pojawiły się także inne utwory z nowej płyty takie jak "If I Was You" czy uspokajająca ballada" Red Star Falling".

Poza tym brytyjska grupa zaprezentowała wiele materiału ze starych płyt. Usłyszeliśmy takie piosenki, jak "Wheels Of Steel","Atila The Hun" czy" I've Got To Rock ( To Stay Alive)".

Sam Biff Byford zadedykował jeden ze starszych utworów swojemu pierwszemu, najstarszemu pokoleniu fanów, które było z nimi podczas występów w 1986 roku.

Na koncercie energii na pewno dodał bardzo dynamiczny i szybki kawałek " 20.000 Ft" z albumu z 1980 roku "Strong Arm Of The Law". Gdy zagrano wielki hit " Crusader" - pod sceną powstał totalny "kocioł". Jak to bywa na koncertach heavy metalowych wiele utworów było śpiewanych razem z publiką.

Cały zespół zarażał swoich fanów energią , a oni odwdzięczali się świetną reakcją na prezentowane utwory. Saxon grał prawie dwie godziny, jednakże schodząc ze sceny nie wyglądali na zmęczonych.

W 1980 pisano o nich jako o najgłośniejszej, najbardziej energetycznej i poruszającej metalowej formacji. Wczorajszy koncert potwierdza, że właściwie w tym względzie wiele się nie zmieniło.

Dziś kolejny koncert Saxon- tym razem w warszawskim klubie "Stodoła".

Anna Grzegożek, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Saxon | utwory | Masterplan | legendy | koncert | heavy metal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama