Reklama

Zaatakowali dzieci rapera

Amerykański hiphopowiec Alfamega jest w szoku po tym, jak jego córka i syn zostali zaatakowani nożem w jednym z klubów w Atlancie.

Do dramatycznego incydentu doszło pod koniec grudnia 2009 roku w lokalu Club Crucial, którego współwłaścicielem jest raper T.I. Jak ujawnił Alfamega, naprawdę Cedric Zellars, jego córka została zaatakowana w klubie. Na pomoc dziewczynie przyszedł brat, ale i on został poważnie pobity.

Córka rapera otrzymała kilka pchnięć nożem. Jedno z nich zraniło płuco. Natomiast syn ma m.in. złamaną szczękę.

Alfamega nie chciał ujawnić powodu ataku na jego dzieci. Jednak serwis All Hip Hop przypomniał, że raper jest w konflikcie z T.I. Alfamega został wyrzucony z wytwórni płytowej należącej do popularniejszego kolegi po fachu po tym, jak ujawniono, że Zellars pracował jako policyjny informator.

Reklama

Alfamega nie chce jednak łączyć tych faktów twierdząc, że jego dzieci w klubie pojawiły się anonimowo.

"Rozmawiałem z wujkiem T.I. i współwłaścicielem klubu, Derrickiem i powiedziałem mu o incydencie. Był zaskoczony" - twierdzi Alafmega.

"Nie wiedział, że to były moje dzieci. Poza tym podkreślił, że moje dzieci nie biorą udziału w moim konflikcie z T.I." - dodał.

"Szefowie klubu byli zszokowani i zasmuceni. Powiedziałem im, że puszczę im to płazem tylko dlatego, że nie mieli pojęcia o incydencie. Cieszę się, że moje dzieci wciąż żyją" - zakończył Alfamega.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy