Reklama

Eazy-E powrócił zza grobu na Rock The Bells (wideo)

Nieżyjąca legenda amerykańskiego hip hopu pojawiła się w postaci hologramu na festiwalu Rock The Bells w Kalifornii.

Widowisko odbyło się w sobotę, 7 września w San Bernardino, w dzień 50. urodzin Eazy-E. Hologram przedstawiający rapera był elementem występu grupy Bone Thugs-N-Harmony. "Duch" zmarłej w 1995 roku gwiazdy pojawił się na scenie i zwrócił się do publiczności: "Jak się macie L.A.?", po czym wykonał fragmenty utworów "Boyz In Da Hood" i "Straight Outta Compton" oraz wspólnie ze składem Bone Thugs-N-Harmony "Foe Tha Love of Money".

Cyfrowy Eazy-E spędził na scenie w sumie trzy minuty, w towarzystwie m.in. swojego kolegi z formacji N.W.A, DJ-a Yella.

Reklama

Raper Wish Bone przyznał w magazynie "Rolling Stone", że przebywanie ze zmarłym prawie dwie dekady temu Eazy-E przyprawiło go o ciarki: "To było naprawdę szalone. Podczas prób nie mogłem się skupić, ciągle patrzyłem na Eazy-E. To nie był płaski ekran. To było naprawdę dziwaczne".

Eazy-E uważany jest za ojca chrzestnego gangsta rapu. W połowie lat 80., razem z Dr. Dre, MC Renem, Ice Cube'em, DJ-em Yella i Arabian Prince założył skład N.W.A (Niggaz With Attitude), który uważany jest za jedną z najważniejszych amerykańskich grup hiphopowych w historii.

Eazy-E nie był jedynym hologramem, jaki zobaczyć mogła publiczność festiwalu Rock The Bells. Na podobny zabieg zdecydowała się formacja Wu-Tang Clan, występująca na imprezie w niedzielę, 8 września. Towarzyszyła jej wirtualna postać ODB, zmarłego w 2004 roku członka grupy. Podczas koncertu raperzy świętowali 10-lecie powstania składu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama