Reklama

"Żył muzyką i dla muzyki". Jeff Healey stracił wzrok, gdy miał rok

Miał niespełna rok, gdy na skutek siatkówczaka (najczęstszy złośliwy nowotwór oka u dzieci) stracił wzrok. Mimo tego poważnego utrudnienia Jeff Healey został jednym z najlepszych gitarzystów w historii blues-rocka.

Miał niespełna rok, gdy na skutek siatkówczaka (najczęstszy złośliwy nowotwór oka u dzieci) stracił wzrok. Mimo tego poważnego utrudnienia Jeff Healey został jednym z najlepszych gitarzystów w historii blues-rocka.
Jeff Healey w 2003 r. / KMazur/WireImage /Getty Images

Kanadyjski gitarzysta i wokalista, niewidomy od wczesnego dzieciństwa w wyniku nowotworu oka, w latach 80. i 90. cieszył się wielką popularnością i sprzedał miliony płyt na całym świecie. Mimo utraty wzroku (na skutek choroby jego gałki oczne zostały usunięte i zastąpione sztucznymi oczami) Jeff Healey zaczął grać na gitarze, trzymając ją położoną, co dało mu niepodrabialne brzmienie.

"Ludzie mówią mi, że robię to źle; jakby natknęli się na coś, czego nikt inny nie zauważył" - komentował później muzyk.

Reklama

Jego początki z tym instrumentem sięgają dzieciństwa. Gdy miał 9 lat, zaprezentował swoje umiejętności w telewizyjnym programie "Cucumber" w telewizji w Ontario. Jako 15-latek stworzył pierwszy zespół Blue Direction, który zaczął od grania coverów w lokalnych barach. Po kilku latach zaczął tworzyć i występować pod szyldem własnego tria The Jeff Healey Band, a na młodego muzyka zwrócili uwagę tak uznani gitarzyści, jak Stevie Ray Vaughan czy Albert Collins.

W 1988 roku wydał debiutancki album swojej formacji - "See the Light", który otrzymał nominację do kanadyjskiej nagrody Juno Award. Materiał w ojczyźnie trzykrotnie pokrył się platyną. Z niego pochodzą przeboje "Angel Eyes" (dotarł do 5. miejsca listy "Billboardu") i wersja bluesowego standardu "Hideaway" (nominacja do Grammy).

W trakcie sesji do "See the Light" Healey wraz ze swoim zespołem zagrał w filmie "Wykidajło"Patrickiem Swayze. Na ścieżkę dźwiękową do tego obrazu trafiły cztery utwory w wykonaniu The Jeff Healey Band - "Roadhouse Blues" The Doors, "When the Night Comes Falling from the Sky" Boba Dylana, "(I'm Your) Hoochie Coochie Man" Williego Dixona i "I'm Tore Down" Sonny'ego Thompsona.

Na swojej drugiej płycie "Hell to Pay" (1990 r.) nagrał własną wersję przeboju "While My Guitar Gently Weeps" The Beatles, w której gościnnie wsparł go autor tego utworu - George Harrison, a także Jeff LynneElectric Light Orchestra.

Śpiewający gitarzysta współpracował z m.in. B.B. Kingiem, Stevie Ray Vaughanem, Buddy Guyem, Erikiem Claptonem, Markiem Knopflerem, Jimmym Rogersem i grupą ZZ Top. W 2006 roku pojawił się na albumie "Gillan's Inn" Iana GillanaDeep Purple.

Na początku XXI wieku Healey zwrócił się w stronę jazzu - tworząc i koncertując pod szyldem Jeff Healey's Jazz Wizards (grał wtedy także na trąbce), nawiązując do początków tego gatunku. Sam był zapalonym kolekcjonerem winyli przede wszystkim z muzyką jazzową - zgromadził ponad 30 tysięcy płyt. Dawne brzmienia przypominał w swojej audycji radiowej "My Kind of Jazz". Muzyk regularnie występował w jednym z klubów w Toronto - w czwartki w wersji bluesowej, a w soboty - jazzowej.

W drugiej połowie pierwszej dekady XXI wieku Healey zaczął mieć poważne problemy ze zdrowiem. Pierwotnie zdiagnozowano u niego mięsaka (rodzaj złośliwego nowotworu), który dał przerzuty do płuc. To właśnie rak był przyczyną śmierci Kanadyjczyka - zmarł 2 marca 2008 r. w wieku zaledwie 41 lat. Niespełna dwa miesiące później do sprzedaży trafił album "Mess of Blues", będący pierwszym blues-rockowym materiałem muzyka po ośmioletniej przerwie.

"Żył muzyką i dla muzyki" - wspominali go krytycy, zwracając uwagę, że był jednym z nielicznych niewidomych muzyków (inne przykłady to m.in. Ray Charles, Stevie Wonder, Andrea Bocelli czy pochodzący z Mali duet Amadou & Mariam).

Facebookowy profil Jeffa Healeya na tydzień przed rocznicą śmierci muzyka poinformował o odejściu Toma Stephena, perkusisty i współzałożyciela The Jeff Healey Band.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeff Healey | rocznica śmierci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy