Reklama

Na co umierają muzycy?

Raperzy giną najczęściej jako ofiary morderstw, a wykonawcy rockowi i metalowi w trakcie wypadków? Tak przynajmniej wynika z badań, które zostały przeprowadzone w Australii.

Raperzy giną najczęściej jako ofiary morderstw, a wykonawcy rockowi i metalowi w trakcie wypadków? Tak przynajmniej wynika z badań, które zostały przeprowadzone w Australii.
2Pac (po prawej) zginął w 1996 roku od postrzału /Hulton Archive /Getty Images

Badania na temat najczęstszych przyczyn umieralności muzyków przeprowadziła Dianna Theodora Kenny z Uniwersytetu w Sydney. Artykuł jest kontynuacją jej poprzednich prac. W 2014 roku pani profesor opublikowała badania dotyczące umieralności muzyków pop oraz ustaliła w jakim wieku najczęściej umierają artyści.

Tym razem Kenny postanowiła ustalić najczęstszą przyczynę śmierci muzyków wszystkich najważniejszych gatunków (rock, metal, rap i hip hop, pop, jazz, blues, country, gospel, R&B, punk, elektronika, folk i world music). Swoje badania oparła na największym rynku muzycznym, który niewątpliwie znajduje się w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

Australijska profesor, na potrzeby badania, ustaliła również pięć kategorii śmierci - wypadki, samobójstwa, morderstwa, choroby serca oraz rak.          

Według przeprowadzonych badań najczęściej w wypadkach giną muzycy metalowi (36 proc.), punkowi (30 proc.) oraz powiązani z rockiem (24 proc.). Najrzadziej z powodów losowych umierać mają natomiast wykonawcy jazzowi (10 proc.) i bluesowi (9 proc.).

Artyści powiązani z metalem i punkiem są również muzykami, którzy najczęściej popełniają samobójstwa (19 proc. metalowców i 11 proc. punkowców postanawia zginąć z własnej ręki).  Na drugim biegunie są wykonawcy gospel i R&B (odpowiednio 0,9 proc. i 1,6 proc.).

W zabójstwach najczęściej giną natomiast raperzy. Profesor Kenny na potrzebę badania rozdzieliła hip hop i rap na dwa gatunki, jednak nie zachwiało to dramatycznie wynikami. Według badań ponad 50 proc. raperów ginie w wyniku zabójstw (w taki sposób zginęli m.in. 2Pac, The Notorious B.I.G, Jam Master Jay oraz Proof). Najrzadziej w wyniku morderstwa ginęli natomiast muzycy jazzu i country.

Choroby serca to najczęstsza przyczyna zgonu muzyków bluesa (28 proc.), country i R&B (po 23 proc.). Najrzadziej na choroby serca umierają natomiast raperzy (6 proc.). Podobnie zresztą jest i z rakiem. Raperzy umierają na niego stosunkowo rzadko (przyczyna śmierci około 7 proc.). Rak zbiera natomiast największe żniwo wśród muzyków jazzowych i folkowych.

Wyniki prezentują się jeszcze ciekawiej, gdy zestawimy je z najczęstszym wiekiem umieralności. Najwięcej zgonów odnotowywanych jest w przedziale wiekowym 25-30 lat, natomiast najbardziej podeszłego wieku dożywają muzycy jazzowi i bluesowi.

Konkluzji z badania jest kilka, jednak wykresów nie ma sensu traktować jako wyroczni. Przynależność do gatunku może przykryć bowiem jednostkowe przypadki. Dzięki takim badaniom można natomiast zidentyfikować zagrożenia zawodowe dla całej grupy muzyków.

Oczywiście trzeba również zaznaczyć, że Kenny nie wzięła pod uwagę przyczyn naturalnych oraz innych chorób. 

Zobacz klip "Komu bije dzwon":

Sprawdź tekst "Komu bije dzwon" w serwisie Tekściory.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 2Pac | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama