Reklama

Córka Andrzeja Zauchy do dziś przeżywa śmierć ojca

32 lata temu odszedł od nas wybitny polski artysta i niewątpliwie legenda rodzimej sceny - Andrzej Zaucha. Jego przeboje - "Byłaś serca biciem", "Bądź moim natchnieniem" czy "C'est la vie" śpiewały całe pokolenia Polaków. Choć córka wokalisty obecnie wiedzie spokojne życie, długo nie mogła się pogodzić z rodzinną tragedią. Czym aktualnie zajmuje się Agnieszka Zaucha?

32 lata temu odszedł od nas wybitny polski artysta i niewątpliwie legenda rodzimej sceny - Andrzej Zaucha. Jego przeboje - "Byłaś serca biciem", "Bądź moim natchnieniem" czy "C'est la vie" śpiewały całe pokolenia Polaków. Choć córka wokalisty obecnie wiedzie spokojne życie, długo nie mogła się pogodzić z rodzinną tragedią. Czym aktualnie zajmuje się Agnieszka Zaucha?
Andrzej Zaucha zmarł 10 października 1991 /AKPA

Córka Andrzeja Zauchy (posłuchaj!) nigdy nie myślała o tym, by pójść w ślady ojca i rozpocząć karierę w przemyśle muzycznym. Ukończyła grafikę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i zatrudniła się w studiu tatuażu. W środowisku cieszy się dużym uznaniem, a po jej prace zgłaszają się klienci z całego kraju. 

49-letnia dziś córka wokalisty przez pewien czas borykała się z trudnościami. Miała także wyzwanie w akceptacji pewnych wydarzeń z przeszłości związanych z rodziną.

Reklama

Agnieszka Zaucha szybko została wyprowadzona przez los na próbę. U jej matki Elżbiety, która była bliską osobą dla Andrzeja Zauchy, stwierdzono poważną chorobę. Niestety odeszła w 1989 roku. Młoda wtedy córka miała trudności w radzeniu sobie z tymi wydarzeniami. Po latach Agnieszka wybaczyła temu, kto go zabił, lecz te dwie tragedie zupełnie zmieniły jej życie. 

Agnieszka wielokrotnie powtarzała w wywiadach, że ma buntowniczą naturę i często sprzeciwiała się rodzicom. W domu było z nią wiele kłopotów, szczególnie po śmierci matki. Później musiała jednak sama sobie poradzić i podjęła mądrą decyzję. Poszła na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie i ukończyła grafikę. Od tego czasu pracuje jako tatuatorka. 49-latka nie jest do końca przekonana, czy jej upodobania przypadłyby ojcu do gustu. 

"Zrobiłam je z własnej potrzeby. Nie wiem, czy podobałyby się tacie" - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem "Dziennika Polskiego". Agnieszka przyznała również, że choć lata mijają, nadal nie potrafi w pełni uporać się z przeszłością. "Nie do końca radzę sobie ze sobą. (...) Układam klocki Lego, gram w gry komputerowe, czytam książki, oglądam filmy, pracuję... Tworzę sobie świat wygodny dla siebie, może to i wybór życia po linii najmniejszego oporu... Mnie jednak jest z tym dobrze. I tylko gdzieś z tyłu głowy odzywa się nieraz strach, że może stać się coś złego" - dodała. 

Andrzej Zaucha - legenda polskiej sceny muzycznej

Andrzej Zauchabył synem Matyldy Zauchy-Feit i Romana Zauchy. Głównie dzięki ojcu, który grał w zespołach do tańca, młody Jędrek mógł podszkalać się w grze na instrumentach. Już w wieku ośmiu lat zastępował swojego tatę, grając na perkusji. W poszczególnych etapach jego edukacji szkolnej, a także poza szkołą angażował się w działalność różnych zespołów, a gdy przerwał naukę w liceum, ukończył szkołę zawodową ze specjalnością zapomnianego dziś zawodu zecera.

Niewielu wie, że pasja do muzyki nie była jedynym możliwym wyborem dla wokalisty. Zaucha był bardzo utalentowany w sportach i trenował kajakarstwo. W 1963 roku w mistrzostwach Polski juniorów dowodzona przez niego drużyna wywalczyła brązowy medal, a rok później - w jedynce i czwórce - stanął na pierwszym miejscu podium.

Gdy w młodym Andrzeju kłębiły się myśli, czy zostać sportowcem, czy muzykiem, zadebiutował jako perkusista w amatorskim zespole Czarty. Później został solistą grupy Telstar. W 1966 roku po raz pierwszy pojawił się na deskach scen klubów studenckich, a jego profesjonalna kariera nabrała tempa wraz z występami jako wokalista w jazzrockowym zespole Dżamble

Ich występ m.in. na festiwalu "Jazz nad Odrą" w 1969 roku we Wrocławiu pozwolił na zaprezentowanie wyjątkowej barwy głosu Zauchy szerszej publice. Wkrótce grupa nagrała jedyny w swej dyskografii album "Wołanie o słońce nad światem". W 1971 roku związał się z krakowską grupą Anawa, gdzie za mikrofonem zastąpił Marka Grechutę (posłuchaj!). 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Zaucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy