Reklama

Zmiany w Nine Inch Nails

Wydanie koncertowej płyty "Nine Inch Nails: And All That Could Have Been" i towarzyszącego jej albumu DVD, oznacza według Trenta Reznora, frontmana zespołu, zamknięcie kolejnego rozdziału w historii Nine Inch Nails. W najbliższym czasie w grupie dojdzie do sporych zmian - zarówno personalnych, jak i muzycznych.

Na wydanie płyty "Nine Inch Nails: And All That Could Have Been" w naszym kraju musimy jeszcze trochę poczekać. Trent Reznor jest z tego wydawnictwa zadowolony i podkreśla, iż jest ono bardzo dobrym podsumowaniem ostatnich lat w działalności grupy. "Wielki elektronik" nie ukrywa jednak, że wydanie płyty oznacza także sporo zmian w zespole.

"Ten album jest wspaniałym świadectwem tego, co dotychczas zrobiłem. Mam teraz sporo wiary we własne możliwości. Jestem gotowy na to, aby zburzyć w swoim życiu sporo różnych rzeczy. Na pewno dojdzie w zespole do zmian personalnych. Nie chcę jednak wdawać się teraz w szczegóły. Miałem przy sobie tylu muzyków, bo nie do końca wierzyłem w siebie, teraz jest inaczej. Kiedyś marzyłem o tym, aby mieć zespół, w którym wszyscy będziemy sobie równi i tak samo będziemy odpowiadać za nasz sukces. Teraz już tego nie potrzebuję. Mam ochotę sam zmierzyć się z sukcesem i z niepowodzeniami. Uczę się żyć inaczej niż dotychczas. Flirt z ciemnością i depresją nie jest przyjemny, kiedy stoisz na krawędzi. Teraz mam już więcej do powiedzenia w tej kwestii i wreszcie mam odwagę, aby to zrobić. Muzycznie interesuje mnie możliwość obnażenia tego stanu mojego umysłu i złamanie kolejnych barier. Chcę poszerzyć swoją paletę zainteresowań i zacząć w bardziej dogłębny sposób odzwierciedlać muzyką swoje emocje" - powiedział Tren Treznor.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nine Inch Nails
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy