Wokalista o zmarłej polityk: "Terrorystka"
Morrissey w swoim stylu pożegnał zmarłą w poniedziałek (8 kwietnia) byłą brytyjską premier Margaret Thatcher.
W opublikowanym w serwisie Daily Beast otwartym liście były wokalista The Smiths stwierdził, że każda decyzja zmarłej polityk podyktowana była "negatywnymi" względami.
"Ona zniszczyła brytyjski przemysł, nienawidziła górników, nienawidziła artystów, nienawidziła irlandzkich bojowników o wolność i pozwoliła im umrzeć, nienawidziła ubogich Anglików i nie zrobiła nic, by im ulżyć, nienawidziła Greenpeace i obrońców praw zwierząt, jako jedyny europejski polityk była przeciwna zakazowi handlu kością słoniową, nie miała poczucia humoru i ciepła, wreszcie nawet jej współpracownicy postanowili się jej pozbyć" - wylicza Morrissey.
"Nienawidziła feministek pomimo tego, że to dzięki temu ruchowi Brytyjczycy zaakceptowali kobietę w gabinecie premiera. Ale to właśnie z powodu Thatcher już nigdy żadna kobieta nie będzie miała tyle władzy w Wielkiej Brytanii. Zamiast otworzyć drzwi dla innych kobiet, ona je zatrzasnęła" - twierdzi artysta.
"Miło wspominać ją będą tylko sentymentaliści, którzy nie cierpieli pod jej rządami. Jednak większość Brytyjczyków wymazała ją z pamięci, a obywatele Argentyny będą cieszyli się z jej śmierci" - czytamy.
"Fakty są takie, że Thatcher była terrorystką pozbawioną pierwiastka ludzkości" - kończy Morrissey,
Zobacz teledyski Morrisseya na stronach INTERIA.PL!