Reklama

Nowy album Rollins Band

Henry Rollins, frontman amerykańskiej formacji Rollins Band, zdecydował się wydać na płycie zapis koncertu grupy z tegorocznego festiwalu w Roskilde. Zespół pojawił się wówczas na scenie zaledwie 24 godziny po tym, jak osiem osób zginęło podczas koncertu Pearl Jam.

Rollins nie zdecydował się w Roskilde odwołać swego występu, tak jak uczynili to np. The Cure, Oasis i Pet Shop Boys. Po koncercie powiedział: "Odwołanie występu nie załatwi sprawy. Tam czeka na nas 100 tysięcy ludzi i mamy nie zagrać? Co by to dało? Nie po to przyjechaliśmy i przeszliśmy przez to wszystko, aby zwinąć manatki bez zagrania na tym festiwalu. Takie jest moje zdanie. Jeden z członków PSB podszedł do mnie i zapytał, czy zagramy - odpowiedziałem mu, że na pewno. Spojrzałem wtedy na ekipę techniczną Oasis. Oni nie mieli zamiaru w ogóle rozładowywać sprzętu. Gallagherowie na pewno nawet nie ruszyli się z Londynu. My zagraliśmy swoje i było naprawdę świetnie".

Reklama

Zespół sam nagrał swój występ i sam przygotował go do wydania. "A Clockwork Orange Stage", bo tak zatytułowany jest album zawierający zapis koncertu, można nabyć jedynie poprzez oficjalną stronę internetową zespołu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rollins Band | Henry Rollins | nowy album
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy