Reklama

"Nie wiedziałem, jak sobie radzić z Kurtem Cobainem"

Odpowiedzialny za brzmienie albumu "Nevermind" Nirvany producent Butch Vig ujawnił szczegóły sesji nagraniowej słynnej płyty.

W rozmowie z magazynem "Rolling Stone" Butch Vig przyznał, że praca z Kurtem Cobainem nie należała do najłatwiejszych.

"Starałem się odpowiednio ustawić brzmienie gitar i perkusji, a on nagle wchodził i żądał ode mnie, bym wyłączył wysokie tony, bo chciał brzmieć jak Black Sabbath. Czasami był jak wrzód na tyłku" - powiedział szczerze producent.

W wywiadzie Butch Vig opowiedział również o problemach lidera Nirvany, które utrudniały rejestrację "Nevermind".

"Kurt był czarującym i inteligentnym człowiekiem, ale miał nagłe wahania nastroju. W jednym momencie był całkowicie zaangażowany w nagranie płyty, by za chwilę zupełnie się wyłączyć i siedzieć w kącie studia, zatopiony w myślach" - wspomina słynny producent.

Reklama

"Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, jak sobie z tym radzić" - przyznał Butch Vig.

Producent przywołał również anegdotę z czasów nagrywania "Nevermind". Muzycy Nirvany przyjechali do studia nagraniowego, pokonując trasę ponad 1000 kilometrów bez noclegu.

"Dowieźli się starym vanem. Wyglądali, jakby od wielu dni nie brali prysznica" - wspomina ze śmiechem.

Zobacz teledysk Nirvany do "Smells Like Teen Spirit":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: płyty | producent | Nirvany | Nirvana | Kurt Cobain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy