Reklama

Massive Attack krytykują za milczenie

Członkowie angielskiej formacji Massive Attack wezwali niedawno swoich kolegów po fachu, aby wycofali swoje reklamy z magazynu "New Musical Express", na znak protestu przeciwko brytyjskiemu zaangażowaniu w planowane naloty na Irak. Jednak wygląda na to, że nikt zbytnio się tym nie przejął i muzycy są tym bardzo zawiedzeni.

W proteście przeciwko planom zaangażowania się Wielkiej Brytanii w naloty na Irak, Massive Attack wsparli tak naprawdę jedynie Damon Albarn z Blur i Richard Ashcroft, niegdyś lider grupy Verve. Kilku artystów zadzwoniło, by wyrazić poparcie dla akcji, ale prosili o zachowanie ich nazwisk w tajemnicy.

"Wiele osób wyraziło zainteresowanie tą akcją, ale nikt nie miał jaj, aby coś w tym kierunku zrobić. Szczerze mówiąc jestem załamany. Wygląda na to, że tak naprawdę nikogo to nie obchodzi" - powiedział Robert Del Naja.

W akcie desperacji zdecydował się więc wykupić duże ogłoszenie w magazynie "New Musical Express", w którym wzywa młodzież do otwartego wyrażania sprzeciwu przeciwko nalotom na Irak.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Massive Attack | NEW | naloty | NME | musical | milczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama