Reklama

Marilyn Manson: Kolejne protesty

Do protestu przeciwko zapowiadanemu na 21 czerwca koncertowi grupy Marilyn Manson w Denver przyłącza się coraz więcej osób. Jedną z nich jest Bill Owens, gubernator stanu Kolorado z ramienia Partii Republikańskiej.

Tom Tancredo, rzecznik prasowy gubernatora, powiedział niedawno, iż jeśli Manson ze swym zespołem zdecyduje się jednak zagrać w Denver, Owens wraz ze swymi współpracownikami przyłączy się do protestu grupy o nazwie Citizens For Peace And Respect (Obywatele dla pokoju i szacunku) i będzie namawiał młodzież, aby zbojkotowała festiwal "Ozzfest", w ramach którego autor przeboju "Disposable Teens" wystąpi.

Protestujący domagają się, aby Manson zrezygnował z pojawienia się w Denver ze względu na szacunek dla ofiar strzelaniny w miasteczku Columbine, o której spowodowanie jest przez wielu oskarżany. Znajomi Erica Harrisa i Dylana Klebolda, którzy strzelali do swych kolegów, a później popełnili samobójstwo, twierdzą, iż obaj nastolatkowie nie słuchali muzyki granej przez Marilyn Manson.

Reklama

"Wierzymy, że Manson propaguje nienawiść, nietolerancję i zażywanie narkotyków. Nie twierdzimy, że jest winien tej masakry, ale jego muzyka może wywoływać w nastolatkach uczucia i nastroje, które do takiej tragedii mogą doprowadzić" - powiedział Jason Janz, pastor i założyciel grupy Citizens For Peace And Respect.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Manson | denver | protesty | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy