Reklama

Limp Bizkit: Więcej czadu!

Członkowie amerykańskiej formacji Limp Bizkit jeszcze nie znaleźli następcy gitarzysty Wesa Borlanda, ale mimo to pracują już nad nowym albumem. Fred Durst, frontman i wokalista zespołu, zapowiada, że tym razem ma być jeszcze ostrzej, a nowe dzieło przyćmi wszystkie dotychczasowe dokonania grupy.

Na ostatnim albumie Limp Bizkit hip hop dość mocno przeplatał się z ciężkimi brzmieniami. Tym razem Fred i jego koledzy mają zamiar zdecydowanie postawić na rocka.

"Hip hop zawsze będzie częścią tego, co robimy, ale jeśli chodzi o nową płytę, pójdziemy zdecydowanie w kierunku czadu, rock będzie na niej dominował. Ta płyta musi być dobra, bo inaczej będzie z nami kiepsko. Jako zespół jesteśmy teraz silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej. Odejście Wesa w jakiś sposób nas wzmocniło. Nowa płyta musi więc przyćmić wszystko, co do tej pory zrobiliśmy. Jeśli tak się nie stanie, to do końca naszego życia będziemy słyszeć, że bez Wesa ten zespół nie mógł dalej istnieć" - powiedział Fred Durst.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Limp Bizkit | Fred
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama