Eminem nauczycielem nienawiści?
Wizyta w Australii Eminema, kontrowersyjnego amerykańskiego rapera, stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Nie jest on tam zbyt mile widziany nawet przez władze tego kraju. Jeden z lokalnych parlamentarzystów w wywiadzie dla gazety "The Age" nazwał go 'nauczycielem nienawiści'.
Fred Nile powiedział: "Nazywam go nauczycielem nienawiści. On jest niczym kapłan, który naucza dodając do swych słów muzykę. Gdyby Adolf Hitler miał okazję propagować w Australii swe antysemickie hasła, też ozdobiłby je muzyką i byłoby mu wolno to robić. Nie wydaje mi się, aby było czymś pożądanym narażanie naszych dzieci na słuchanie jego tekstów i tego, co ma do powiedzenia".
W podobnym tonie o Eminemie wypowiedziało się kilku innych australijskich polityków, w tym nawet premier John Howard. Stwierdził on, że rapera "powinno się zamknąć w zakładzie psychiatrycznym, a następnie wyrzucić klucz do jego drzwi".
26 lipca Eminem, na specjalnej konferencji prasowej, odpowie na wszystkie zarzuty stawiane mu przez przeciwników.