Bulwersujące słowa posła PiS pod adresem Luny. Zakpił z jej wyglądu
Poseł PiS Dariusz Matecki lubi sobie od czasu do czasu zabłysnąć. Na przykład 5 maja wieczorem uznał za zabawne porównać Lunę po jej występie na Eurowizji do stwora z twórczości Andrzeja Sapkowskiego.
Poseł Matecki znany jest z poczucia humoru, a i muzyka nie jest mu obca. Ostatnio "Super Express" informował, że polityk brał udział w głośnej imprezie w hotelu sejmowym, gdzie odśpiewano niezapomniany cover piosenki "Peggy Brown" Myslovitz.
Dariusz Matecki stwierdził jednak, że nie śpiewał, bo po pierwsze nie umie, a po drugie wcale go tam nie było. Brak talentów wokalnych nie przeszkadza jednak posłowi komentować występu Luny na Eurowizji.
Krótka recenzja Mateckiego nie uderzyła jednak w stronę muzyczną, ale wizualną występu. Kilka minut przed 22 poseł zatweetował zdjęcie naszej reprezentantki z podpisem "Wołajcie Wiedźmina!". Oczywiście można argumentować, że Gerald z Rivii był nie tylko pogromcą potworów, ale i znanym w całych Królestwach Północy koneserem urokliwych niewiast. Czy jednak poseł Matecki zdobyłby się na tak wysublimowane nawiązanie - wątpliwe.
A pewnie przy okazji warto też wspomnieć o niedawnej aferce związanej z rodziną Luny. Jak się okazuje (i czego piosenkarka nie ukrywa) artystka jest córką milionera Aleksandra Wielgomasa, właściciela koncernu Dawtona.
"Ja nic nie produkuję, nie pracuję w firmie, wybrałam już na wczesnym etapie inną drogę. Mam kontakt z moją rodziną, ale zajmuję się czymś zupełnie innym. Takie komentarze pod moim adresem są niezgodne z prawdą, bo nie dotyczą mnie i tego, co rzeczywiście robię (...) Mogłabym pracować razem z moimi rodzicami, ale zawsze czułam, że to nie jest moja droga. Rodzina wspierała mnie w moich wyborach (...)" - powiedziała Luna w wywiadzie dla magazynu Forbes.