Reklama

"Zaczęliśmy działać"

Ostatni raz widzieliśmy się w 2003 roku, kiedy mówiłeś o drugiej płycie Mcf'u. Co się wydarzyło od tamtego czasu?

Olo: W sumie to strasznie dużo i nic. Zacznijmy może od tego, że po wyjściu "MIP" zabrakło promocji, reklamy i koncertów. Po części na pewno z naszej winy, ale Blend też spi*****ił parę spraw. W tamtym okresie trochę się pozmieniało, m.in. wyleciał Goozek, a na jego miejsce wrócił Marcin. Ale i tak w konsekwencji Mcf się rozpadł.

Przez ten ostatni rok Sieku mnie wk****ał (śmiech). Ale jak na razie wziął się do pracy i zastukał trochę beatów, bo całą resztę chyba przespał. A Marcinowi zabrakło weny, bo się trochę chłopak opier***ał - przynajmniej co do naszego wspólnego projektu.

Reklama

Możemy liczyć na waszą płytę?

Szafa: Od dawna planowaliśmy jakiś wspólny projekt. W sumie znamy się już dłuższy czas, lecz nigdy nie udało nam się nic wspólnie nagrać. Do teraz. Robimy dużo razem - materiał, który przygotowujemy, na pewno będzie 100% konkret.

Olo: Całość wygląda max pozytywnie, nasze style rapowania zaj***ście się uzupełniają.

Pod jaką nazwą planujecie wydać album?

Olo: W sumie mieliśmy problem z dopasowaniem nazwy. W końcu jednak zdecydowaliśmy się zostać przy nazwie, którą wymyślił Szafa półtora roku temu - Platinum

Pojawi się teledysk?

Szafa: Na bank, czekajcie na ostry hardcore, dzieciaki (śmiech).

Kto zajmie się robieniem bitów?

Olo: To zobaczymy. Myślimy, że większość bitów zrobi Siek i Przemyśl. Nie wykluczamy oczywiście innych producentów, takich jak Jajo, Igor...

Szafa, byłeś wcześniej w PKCK. Co się stało z tą grupą?

Szafa: No cóż, odszedłem ze składu jakiś czas temu, gdyż od dłuższego czasu nie odpowiadały mi tematy, na jakie Piti i Pluton chcą nawijać. Zawsze miałem trochę inne podejście do rapu. W PKCK czułem się nieco ograniczony. Mamy z Olkiem podobne klimaty. Myślę, że to, co zaproponujemy słuchaczom, będzie naprawdę dobrym materiałem. Chłopaki dalej nagrywają jako PKCK, na pewno pokażą coś ciekawego. Dalej mamy kontakt i zaliczamy razem biby.

Czy macie w planach jakiś inny projekt muzyczny poza własną płytą?

Olo: Raczej nie. Na pewno przede wszystkim skoncentrujemy swoją uwagę na tym projekcie, ale nie wykluczone, że może pojawimy się w jakiś innych produkcjach. W międzyczasie nagrałem z Marcinem wałek, który poszedł na jakąś francuską składankę "Projekt Visa", którą wydaje w ogóle jakiś Arab. Nie wiem, o co chodzi, ale bit zrobili super. W refrenie śpiewa koleś i w ogóle fajnie wyszło.

Szafa: No i Olek ma tam ekstra zwrotkę.

Jak spędzacie wakacje?

Szafa: Pojechałem do Londynu do pracy. Po miesiącu zadzwonił Sieku i powiedział, że chce robić jakiś projekt ze mną. Mówi mi, że daje bity, a ja mam rapować. Już nie mogłem wytrzymać bez nagrywania i wróciłem.

Olo: No i super.

Szafa: Przywiozłem ekstra ziele (śmiech).

Co pozytywnego was spotkało w ostatnim miesiącu?

Szafa: Przede wszystkim super, że zaczęliśmy w końcu nagrywać. No i mój brat przywiózł ostatnio trochę prezentów z Amsterdamu (śmiech).

Olo: Niech pomyślę chwile. To jaranie z Holandii, no i to że, zaczęliśmy działać. Bo do tej pory zawsze, kiedy spotykałem Szafę, to były straszne naj**ki i kończyło się tylko na rozmowach, no i większej naj**ce.

Coś na koniec?

Szafa: Pokażemy wam rap na temat, nie obejdzie się bez zabawy i konkretnych przechwałek. Jak to w Katowicach (śmiech). Pozdrawiam wszystkich znajomych - "Spocznij uszy nastaw/ 82 rocznik Szafta Od dawna/ tu dla Ciebie kilka prawd mam".

Olo: Emi, dzięki za wywiad, czekajcie na pierwsze produkcje Platinum. "Nasz los to kontrakt/ dla wielu szary w czterech kątach ten spontan/ to stawka większa niż życie w akordach".

Dzięki za rozmowę i czekam na płytę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: działanie | śmiech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy