Reklama

"Reagujemy na hip hop"

W singlowym kawałku mówicie, że Trzeci Wymiar jest jak capoeira. Ta brazylijska sztuka walki jest zarazem efektowna i zabójcza. Czy tak samo jest z waszym rapem? Jedna ze spraw to braggi, inna zaś, że nawet poruszając tematy zaangażowane, kładziecie nacisk na ową efektowność.

"Trzeci Wymiar sztuka jak Capoeira" - chodzi o to, że zarówno w naszym rapie, jak i w tej egzotycznej sztuce walki, liczy się rytm i precyzja, którą jest się w stanie osiągnąć poprzez nieustanny trening. A czy nasza muzyka jest efektowna i zabójcza? Efektowna - chyba tak, a czy zabójcza? Mamy nadzieję, że nikt nie dostanie zawału serca po przesłuchaniu tego albumu (śmiech).

Reklama

A propos drugiej części pytania, to czy słyszałeś, żeby na płytach dobrych MC's tylko braggowe kawałki były dobrze poskładane? Bragga to przechwałka podparta mocną techniką, aczkolwiek powinna ona znajdować się także w kawałkach z przekazem, co jest kolejną umiejętnością. Poza tym Trzeci Wymiar zawsze tak rymował i to się nie zmieni.

"Wuuuf" przez wielu określany jest jako krok milowy w dziedzinie polskich teledysków hiphopowych. Powiedzcie mi, na ile pomysł całego przedsięwzięcia jest wasz, a na ile osób odpowiedzialnych za realizację?

Wspólnie z grupą #13 i RFX stworzyliśmy kawał dobrej roboty i cieszymy się, że klip został doceniony, zwłaszcza że prace nad nim trwały aż 1,5 miesiąca. Przed powstaniem scenariusza producenci dokładnie wiedzieli, jakiego klimatu oczekujemy. I tak parę dni później dostaliśmy propozycję scenopisu, który zrealizowaliśmy.

W Polsce faktycznie taki wideoklip to nowość, ale w Stanach wiele było podobnych produkcji. Jednak nie zmienia to faktu, że dziś Polacy potrafią zrobić naprawdę dobre g**no, którego nie musimy się wstydzić, nawet za granicami naszego państwa. To już duży postęp.

Nigdy nie ukrywaliście, że pierwsza płyta nie była do końca wasza. W związku z tym chciałem podzielić się moją interpretacją klipu i chciałbym, abyście odnieśli się do moich słów. Duża część klipu to zagłada po wybuchu bomby atomowej (która symbolizuje waszą nową płytę), którą zdetonowaliście po nagonce tuż po debiucie. Koniec to narodziny czegoś nowego, drogi, którą zamiar macie podążyć.

To nie my zdetonowaliśmy tę bombę, ta bomba została już dawno zdetonowana i to niekoniecznie przez nas. Tym klipem chcieliśmy pokazać, że przetrwaliśmy i jesteśmy jeszcze silniejsi. Że nadchodzi nowa płyta i że wciąż 3W jest w grze. Sama końcówka - masz rację - "to narodziny czegoś nowego", dziecko symbolizuje odrodzenie, wiarę w ludzi i w naszą kulturę. My wierzymy w tę kulturę, wierzymy, że ludzie potrafią docenić dobre rzeczy, że gdzieś pod tą polską mentalnością kryje się coś, czego nie ma żaden inny naród.

Walczymy o to, żeby hip hop w Polsce nie był źle kojarzony, żeby był motorem dla młodych ludzi. Takim, jakim był dla nas 6 czy 9 lat temu i jest do dzisiaj. I być może prawdą jest to, że media zniszczyły hip hop, ale tylko dlatego, że zajęli się tym nieodpowiedni ludzie. Ludzie nie mający nic wspólnego z rapem.

W kawałku "Czarne chmury nad miastem" mówicie o ciężkiej sytuacji w waszym mieście. W podobnie pesymistycznym tonie, jeśli chodzi o wasze zarobkowanie i dochody z rapu, wypowiadaliście się w niedawnej rozmowie dla jednego z magazynów. Czy po komercyjnym sukcesie "Dla mnie masz stajla" nie mieliście pokusy: "Dobra, scena sceną, ale róbmy kawałki lekkie dla odbiorcy i zróbmy na tym hajs"?

Opisaliśmy wałbrzyskie realia. Chcieliśmy naświetlić problemy naszego miasta i ludzi w nim mieszkającym. Wielu z nich do dziś jeszcze nie może się odnaleźć po masowych zwolnieniach. Co dopiero młodzi ludzie, którzy żyją w mieście, gdzie nie ma pracy, mieście bez perspektyw, gdzie dla większości jedyną możliwością jest praca na strefie ekonomicznej. A co ma zrobić ta reszta, która nie znalazła zatrudnienia, w tym wielu naszych kolegów i znajomych? Wyjechać za granicę? Państwo nie reaguje lub nie potrafi sobie z tym poradzić i to nas wk**wia.

Ten kawałek to dokument "Ludzi miasta Wałbrzych", lecz problem ten również dotyczy wielu innych miast Polski. Wracając do "Dla mnie masz stajla", to jedno już zrobiliśmy. Nie mamy ciśnienia na drugie, zostawiamy pole do popisu innym. Jeśli chcą, mogą do nas zadzwonić damy im przepis (śmiech).

Czy wasze wstąpienie w szeregi Kasta Składu zmieniło coś w waszym podejściu do rapu, a może do życia? Od samego początku owa organizacja - jeśli można ją tak określić - przykładała szczególną wagę do wyznawania podobnych wartości, do internacjonalnego wymiaru rapu, do szerokiej tolerancji. Czy można też o was powiedzieć "tolerancyjni - rzadko tolerowani"?

To, że utożsamiamy się z Kastą i to, że Kasta utożsamia się z nami, wynikło naturalnie z tego, że nasze podejście do wielu spraw jest bardzo podobne. Podobnie myślimy, podobnie podchodzimy do rapu, który tworzymy i tak było od zawsze. Trzeci Wymiar to ogniwo Kasta Składu, Kasta Skład to ogniwo 3W. Jesteśmy rodziną, bo siłą rzeczy wybraliśmy tę sama drogę. A czy "tolerancyjni - rzadko tolerowani"?

Niestety, większość naszego społeczeństwa jest mało tolerancyjna, a my staramy się być inni, wiec chyba można o nas tak powiedzieć.

Czy można spodziewać się zatem, że na nadchodzącym ostatnim tomie Kasty, Szad, Nullo i Pork odcisną swoje piętno?

Na pewno tak.

Wasz nowy singel zbiera zasłużone pochwały i nie spotkałem się z negatywną opinią. Często wypowiadają się ludzie, którzy po debiucie skreślili was po jednym kawałku. Co sądzicie o takich "nawróconych fanach"?

Jeżeli ktoś potrafił skreślić nas po jednym kawałku, a teraz jednym kawałkiem jara się, to jeszcze nie oznacza, że jest on naszym fanem. Aczkolwiek cieszy nas fakt, że ludziom podoba się nowy singel Trzeciego Wymiaru. Mamy nadzieję, że cała płyta "Inni niż wszyscy" też spodoba się ona zarówno naszym wiernym fanom, jak i tym "nawróconym".

Jakiś czas temu kolektyw Szybki Szmal wypuścił kawałek, w którym oberwało się między innymi wam. Macie zamiar odpowiadać?

Szybki? Jak bardzo szybki? Nie słyszeliśmy ani tego Szmalu, ani tego dissa (śmiech).

Kiedyś dissowaliście się z Aro. Dziś zapraszacie młodych z waszego regionu, krąży w obiegu hasło "zdolny Śląsk". Jakie są więc wasze relacje z lokalną sceną?

Kim jest Aro? A relacje z lokalną sceną są dobre. Mamy kilka składów, które staramy się promować, lecz nie jesteśmy w stanie wszystkim pomóc. Na naszej nowej płycie będzie można usłyszeć "zdolnośląski" styl MC's oraz producentów. Dla wielu mogą być oni nieznani, a jednak reprezentują sobą wysoki poziom i poprosiliśmy ich o współpracę na nowym krążku. Dla nas rzeczą naturalną jest to, aby zauważać hip hop u innych ludzi i na niego reagować.

Dziś mało znanych wykonawców wprowadza na swoich płytach, tak jak wy, młodych, głodnych, zdolnych wilków. Jak myślicie, z czego to wynika?

Nie wiemy. Może z ignorancji. Może się boją, ze undergroundowi MC's zjedzą ich na trakach. A może po prostu maja za dużo "legalnych" koneksji i nie interesuje ich taka współpraca?

Jeśli chodzi o teledyski, rozpoczęliście od mocnego uderzenia. Co dalej z promocją "Inni niż wszyscy"?

Zobaczymy. Ale na pewno też będzie dobrze. Na razie powstał klip "Wuuuf" z Kastą. Powstała również nasza oficjalna strona na którą zapraszamy. Waldemar Kasta związał się z pierwszą drużyną futbolu amerykańskiego w Polsce "The Crew" z Wrocławia i wspólnie staramy się promować ten nowy sport w Polsce. Co się będzie działo dalej? Czas pokaże.

"Inni niż wszyscy". W czym zatem jesteście inni i jacy są ci wszyscy?

My jesteśmy inni niż oni, a ci wszyscy są inni niż my (śmiech). Chyba o to chodzi w rapie. A to, jacy jesteśmy, pokaże nowa płyta.

Trzy słowa od Trzeciego Wymiaru...

Pozdrawiamy naszych ludzi.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: śmiech | wymiar | hip hop
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy