Reklama

Żale Juliana Lennona

Julian Lennon, angielski wokalista, postanowił pożalić się na swojego słynnego ojca Johna, gitarzystę i wokalistę the Beatles. Zarzuca mu, że od momentu opuszczenia ich domu, aż do tragicznej śmierci w 1980 roku, miał dla niego czas zaledwie kilka razy. Nie jest również zadowolony ze spadku, który otrzymał.

Julian Lennon, angielski wokalista, postanowił pożalić się na swojego słynnego ojca Johna, gitarzystę i wokalistę the Beatles. Zarzuca mu, że od momentu opuszczenia ich domu, aż do tragicznej śmierci w 1980 roku, miał dla niego czas zaledwie kilka razy. Nie jest również zadowolony ze spadku, który otrzymał.

Julian miał zaledwie pięć lat, kiedy ojciec opuścił jego matkę, Cynthię, dla Yoko Ono. "Jako ojciec nie mam w ogóle dla niego szacunku. On nie miał pojęcia, co to znaczy być ojcem. Bardziej obchodziło go, co świat myśli o nim, niż ja. Zupełnie nas ignorował. Matka tylko prosiła go o pieniądze na jedzenie, ubrania i moją edukację" - twierdzi Julian Lennon. Zapewnia, że po śmierci ojca na jego konto wpłynął zaledwie 1milion dolarów z wielomilionowej fortuny Johna. "Wiem, że po śmierci ojca były manipulacje związane z podziałem majątku. Zawierałem kontrakty płytowe o wartości przewyższającej mój spadek" - utrzymuje Julian. Jego zdaniem, John Lennon był wybitnym artystą, ale nie - człowiekiem. Mówi: "Mam nadzieję, że nauczę się czegoś z jego błędów i nie popełnię podobnych".

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: ojciec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy