Wydała fortunę na fryzjerkę
Jak donoszą brytyjskie media, gwiazda pop Rihanna zapłaciła blisko 15 tysięcy funtów, by uratować swoją fryzurę!
Tabloid "The Sun" napisał, że przebywająca w Londynie piosenkarka Rihanna zażyczyła sobie, by jej osobista stylistka Ursula Stephen przyleciała do stolicy Wielkiej Brytanii aż z Los Angeles.
Ponoć młoda wokalistka nie miała zaufania do miejscowych fryzjerów i wolała wydać fortunę na bilety lotnicze dla swojej stylistki.
24-letnia Rihanna zniszczyła swoją fryzurę po wizycie w hotelowym basenie i saunie.
"Kiedy wyszła z wody, jej włosy były splątane i matowe. Nałożyła na głowę mnóstwo odżywek, ale to nie przyniosło efektu i wciąż miała bałagan na głowie" - relacjonuje rozmówca "The Sun".
Sytuacja stawała się kryzysowa, ponieważ następnego dnia Rihanna miała wziąć udział w popularnym telewizyjnym talk-show Jonathana Rossa.
"Nie chciała ryzykować i oddać się w ręce niewypróbowanego fryzjera. Z racji tego, że nie miała zbyt wiele czasu, musiała wydać fortunę na bardzo drogi bilet lotniczy. Ale ona nie dba o pieniądze" - zdradza informator "The Sun".
Jak twierdzi tabloid, reanimacja fryzury kosztowała Rihannę około 15 tysięcy funtów.
"Jej humor poprawił się, gdy była pewna, że Ursula jest już w drodze" - czytamy.