Reklama

Wojciech Mann kończy 75 lat. Miał trzy żony, ale nie chce już rozmyślać o znaczeniu trójek

"Obserwuje mnie 333 tys. internautów. Jeszcze jakieś 3 (!) lata temu byłby to pretekst do numerologicznych rozważań bądź szukania tajemnych znaków. Wszakże wtedy trójka była dla mnie nie tylko cyfrą, ale i 'Trójką', czyli moim radiem. Jako że jednak pisowska szarańcza nie ominęła w swoim niszczycielskim pochodzie Myśliwieckiej, rozmyślania o znaczeniu trzech trójek straciły sens" - napisał w jednym z ostatnich wpisów na Facebooku Wojciech Mann. Jeden z najpopularniejszych polskich dziennikarzy muzycznych kończy 75 lat.

"Obserwuje mnie 333 tys. internautów. Jeszcze jakieś 3 (!) lata temu byłby to pretekst do numerologicznych rozważań bądź szukania tajemnych znaków.
Wszakże wtedy trójka była dla mnie nie tylko cyfrą, ale i 'Trójką', czyli moim radiem. Jako że jednak pisowska szarańcza nie ominęła w swoim niszczycielskim pochodzie Myśliwieckiej, rozmyślania o znaczeniu trzech trójek straciły sens" - napisał w jednym z ostatnich wpisów na Facebooku Wojciech Mann. Jeden z najpopularniejszych polskich dziennikarzy muzycznych kończy 75 lat.
Wojciech Mann z żoną Ewą w 1996 r. /Marek Szymański /Agencja FORUM

Wojciech Mann to właściciel jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów w kraju, ale swoją barwną osobowość odsłaniał przed Polakami nie tylko w eterze. Czarował w "Szansie na sukces", rozśmieszał w "Za chwilę dalszy ciąg programu" czy "MdM", tworzył teksty przebojów, które pokochali Polacy.

Dziennikarz muzyczny, pedagog, tłumacz, autor, prezenter, aktor, konferansjer, lektor, krzewiciel rock and rolla i miłośnik bluesa. Przygodę z radiem zaczął w wieku 17 lat.

Reklama

"To moje życie muzyką było dość pasożytnicze, ponieważ sam jej nie tworzyłem. Przeszedłem zaledwie drogę od słuchania i gapienia się do przekazywania tego, co lubię, innym. Po drodze poznałem wiele sekretów świata rozrywki, rozmawiałem ze znanymi i nieznanymi jego mieszkańcami, nauczyłem się wielu potrzebnych i zupełnie niepotrzebnych rzeczy, ale, co najważniejsze, nigdy nie poczułem znużenia ani przesytu" - napisał Wojciech Mann o swojej dziennikarskiej pracy.

Przez ponad pół wieku był związany z radiową Trójką - ze stacją pożegnał się w geście solidarności z Anną Gacek. Jest współtwórcą Radia Nowy Świat, w którym prowadzi obecnie audycje "Manniak po omacku", "Muzoleum" i "Poranna Manna".

Prywatnie Mann był trzykrotnie żonaty. Z trzecią żoną Ewą Bańską (młodszą od niego o 24 lata) ma jedynego syna - 32-letniego Marcina Manna, również dziennikarza.

Wśród licznych wyróżnień ma w dorobku m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", pięć Wiktorów, Telekamerę i tytuł Mistrza Mowy Polskiej.

Na oficjalnym profilu na Facebooku ma ponad 333 tys. fanów. Tak zwrócił się do nich w ostatnim wpisie z sylwestra:

"Zaniedbałem mojego facebooka, gdyż postanowiłem zlekceważyć mój wizerunek mężczyzny przystojnego, mądrego i bywałego. Mogło to się skończyć przymusowym wciągnięciem mnie na jakieś niezwykle lukratywne stanowisko. Nie wiem, czy bym wytrzymał ten zalew pieniędzy, władzy i zaszczytów. Więc jako zwykły obywatel życzę wszystkim pancernej odporności na niedogodności z datą 2023 i odnalezienia w tym roku otuchy i nadziei na coś lepszego niż mamy na razie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Mann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy