Reklama

"Szansa na sukces" z Boys i Janem Pietrzakiem. "Niżej upaść nie można"

Na profilu programu "Szansa na sukces" opublikowano fragmenty nagrań z zespołem Boys oraz Janem Pietrzakiem. Pod postami pojawiły się oburzone komentarze widzów.

Na profilu programu "Szansa na sukces" opublikowano fragmenty nagrań z zespołem Boys oraz Janem Pietrzakiem. Pod postami pojawiły się oburzone komentarze widzów.
Marcin Miller był jednym z gości "Szansy na sukces" /AKPA

O odcinkach "Szansy na sukces", w których gośćmi byli zespół Boys (posłuchaj!) oraz Jan Pietrzak (sprawdź!), zrobiło się głośno jeszcze przed emisją.

To właśnie z tego powodu Artur Orzech miał odejść z programu. 

"Zmiana prowadzącego nastąpiła w wyniku niedotrzymania przez Artura Orzecha warunków umowy z TVP. Nieprzewidywalne zachowanie pana Artura Orzecha mogło narazić na niezasłużone przykrości zaproszone dzieci, które przyjechały do TVP specjalnie z Kraśnika, aby wziąć udział w tym nagraniu. Z powodu niedyspozycji i absencji Artura Orzecha, Telewizja Polska narażona została na straty finansowe i wizerunkowe, które powstałyby w przypadku niezrealizowania audycji" - napisała wtedy TVP.

Reklama

"Drodzy Państwo, zgodziłem się prowadzić Szansę, bo Skrętkowska [Elżbieta Skrętkowska, pomysłodawczyni i producentka "Szansy na sukces"] po odejściu Manna [Wojciech Mann prowadził "Szansę" w latach 1993-2012] mi to zaproponowała. Ale Boys i Pietrzaka nie dźwignę" - napisał w odpowiedzi Orzech.

Jak się okazało, większość internautów zgadza się z decyzją byłego prowadzącego. "Nie dziwię się, dlaczego Pan Artur Orzech zrezygnował z prowadzenia. Bo ja też bym się nie podpisał pod tym, aby działacze partyjni byli w programach muzycznych", "Pietrzak? Niżej już upaść nie można" - pisali pod fragmentem programu z Janem Pietrzakiem.

"Boys?! Naprawdę? Dno dna. To teraz czekam jeszcze na Zenka i Bayer Full. Artur Orzech - szacun, że nie chciałeś promować tych wybitnych 'artystów'", "Nie dziwię się, że Artur Orzech odszedł z programu. Absolutny upadek" - komentowali z kolei pod zapowiedzią odcinka z zespołem Boys. 

Zarzucili również produkcji, że tacy goście to "profanacja". "Co oni zrobili z tym programem... festiwal kiczu i tandety... i Jeszcze Pan Marek Sierocki, niegdyś autorytet w dziedzinie wiedzy o muzyce, dziś bierze udział w czymś tak kiepskim", "Niemożliwe. Nigdy bym nie pomyślał, że ten program tak się zniży" - podsumowali. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szansa na sukces | Boys | Jan Pietrzak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy