Sting: Nie lubię Haidera, ale w Austrii zagram
Sting ostatecznie zmienił zdanie i zagra w Austrii, mimo otwarcie okazywanej dezaprobaty wobec Partii Wolnościowi i jej lidera Joerga Haidera.. Z kolei brytyjska grupa Embrace przyłączyła się do grona wykonawców bojkotujących kraj nad Dunajem.
Były muzyk the Police stwierdził, że decyzja, czy zagrać w Austrii dwa zaplanowane na czerwiec (i wyprzedane już do ostatniego miejsca) koncerty, należała do najtrudniejszych, jakie musiał ostatnio podejmować. "Joerg Haider to nie Hitler, ale można znaleźć pomiędzy nimi wystarczająco wiele podobieństw, by podnieść alarm. Po głębokim zastanowieniu postanowiłem jednak zagrać te koncerty. Żeby mieć na coś wpływ, trzeba w tym wziąć udział. Nie pojawiając się tam, opuściłbym tych Austriaków, którzy myślą podobnie jak ja" - uzasadnił Sting. "Bojkot kulturalny sprawdził się tylko w przypadku jednego miejsca - Republiki Południowej Afryki".
Innego zdania są muzycy zespołu Embrace, którzy zadbali o ty, by ich europejska trasa, promująca nowy album "Drawn From Memory" (premiera 27 marca), ominęła Austrię. "Odwołaliśmy koncert w Wiedniu, by móc spojrzeć na to wszystko z dystansem. Nie twierdzimy, że nigdy już nie zagramy w Austrii, ale dopóki rządzi tam Partia Wolnościowi, pojawimy się tam tylko na zaproszenie opozycji, w ramach antyrządowego protestu. Przepraszam więc za naszą nieobecność wszystkich, którzy chcieli zobaczyć koncert Embrace oraz 73% Austriaków, którzy nie głosowali na Haidera, ale nie mogliśmy postąpić inaczej" - powiedział frontman Embrace.
"Jestem pewien, że nasi austriaccy fani rozumieją naszą decyzję i mam nadzieję, że inne zespoły postąpią podobnie" - powiedział.