Reklama

Soulfly: Rosyjski incydent

Brazylijsko-amerykańska formacja Soulfly, na której czele stoi były wokalista Sepultury Max Cavalera, odwołała dwa ostatnie koncerty w ramach odbywającej się pod koniec kwietnia trasy po Rosji. Przyczyną podjętej przez grupę decyzji stał się incydent, w który zamieszany był rosyjski polityk. Poseł miał ponoć obrazić i napastować pasierbicę Cavalery Roxannę, podczas wsiadania do samolotu, na lotnisku w Moskwie.

Zdaniem rosyjskiego promotora trasy, firmy "FreeLee Management", 29 kwietnia, podczas, gdy grupa wsiadała na pokład, mając odlecieć z Moskwy od Władywostoku, Walery Kan - lokalny członek parlamentu w mieście Ussuryjsk - usiłował zabrać pasierbicę Cavalery Roxannę do biznesowej klasy samolotu.

Rosyjski parlamentarzysta podszedł do żony Maxa Glorii Cavalery (menedżerki Soulfly) i Roxanny, w towarzystwie dwóch ochroniarzy. W tym czasie, wraz z pozostałymi muzykami, lider Soulfly zajął już miejsce w samolocie. Wsiadająca razem z żoną i córką Cavalery ekipa techniczna grupy starała się zainterweniować, na co Kan zareagował groźbami. Gdy zjawiła się policja, Rosjanin pokazał im swoje dokumenty, nadmieniając o swoim immunitecie poselskim.

Reklama

Po całym zdarzeniu policjanci powiedzieli muzykom, że w tych okolicznościach nie byli w stanie nic zrobić. W związku z zaistniałą sytuacją Soulfly zdecydował się odwołać koncerty we Władywostoku (29 kwietnia) i Chabarowsku (3 maja) - miastach wysuniętych daleko na wschodzie Rosji.

Wewnętrzny raport sugeruje ponadto, że Kan był pijany. Kiedy Gloria Cavalera starała się stanąć w obronie córki, rosyjski polityk miał ją odepchnąć, obrzucając inwektywami.

Według wersji posła, cytowanej przez dziennik "Komsomolskaja Prawda", nie chciał on nękać Roxanny, oskarżając jednocześnie zespół o obrażanie go. Rosjanin zaprzeczył również, jakoby miał odepchnąć i krzyczeć na żonę Maxa. Parlamentarzysta dodał, że znalazł się w samolocie wraz z dziecięcą drużyną tae-kwon-do, która wracała z zawodów we Włoszech, i chciał jedynie porozmawiać z muzykami, którzy powiedzieli mu, aby zostawił ich w spokoju.

Przypomnijmy, że frontman Soulfly pracuje właśnie w studiu nad piątą płytą swojego zespołu, zatytułowaną "Dark Age". Album ma się ukazać we wrześniu, dzięki Roadrunner Records. Miksami zajmie się Terry Date, który współpracował wcześniej m.in. z Panterą i Deftones.

Soulfly pojawi się po raz kolejny nad Wisłą 13 lipca, na koncercie w warszawskiej "Stodole" i 14 lipca w krakowskim klubie "Studio". Prawdopodobnie, na obu występach grupy, fani w Polsce będą mogli przedpremierowo zapoznać z kilkoma utworami, które znajdą się na następcy albumu "Prophecy". Podobna sytuacja miała miejsce w 2004 roku, podczas "Metalmanii", kiedy to zespół Cavalery zaprezentował w katowickim "Spodku" próbki materiału z nie wydanej wówczas jeszcze płyty "Prophecy".

Soulfly wystąpi w składzie Max Cavalera (wokal, gitara), Marc Pizzo (gitara), Bobby Burns (bas) i Joe Nunez (perkusja)

Polskie koncerty organizują Metal Mind Productions i agencja Odyssey.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Soulfly | trasy | koncerty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama