Reklama

Sobel zwyzywał fana na koncercie w Krakowie i zrobiła się afera. Jest komentarz rapera! [WIDEO]

Sieć obiega nagranie, na którym raper Sobel obraża jednego z fanów, który postanowił wejść na scenę w trakcie jego koncertu. Do całego zajścia ustosunkował się sam artysta.

Sieć obiega nagranie, na którym raper Sobel obraża jednego z fanów, który postanowił wejść na scenę w trakcie jego koncertu. Do całego zajścia ustosunkował się sam artysta.
Sobel podpadł po koncercie w Krakowie /Universal Music Polska /materiały prasowe


Nagranie pochodzi z 3 lipca. Sobel grał wtedy w Krakowie na AreNie Lato przy Tauron Arena.

W pewnym momencie, gdy raper wykonywał numer "Puzzle" (sprawdź!), na scenie pojawił się jeden z jego fanów i objął swojego idola.

"Koleś, co ty robisz. Zawijaj stąd. Chodź tu. Weźcie go stąd. Kim ty k...a jesteś ziomek? Wypi...alaj mi stąd. Zawijaj stąd" - krzyczał i obrażał swojego fana.

Reklama

"Nie wku...ać mnie tak, nie róbcie mi tak" - mówił już do publiczności, gdy chłopak został usunięty ze sceny.

Tak agresywna reakcja Sobla spotkała się z dość zdecydowaną reakcją komentujących w sieci. Nagranie błyskawicznie obiegło sieć, a Sobel stał się jednym z najbardziej trendujących haseł dnia na Twitterze.

"Lubię Sobla, natomiast uważam, że tutaj nieźle przesadził, można było delikatniej, owszem fan też nie zachował się w porządku, ale jak pisałam wyżej, można było delikatniej, nie rozumiem również dlaczego ten fan został zlinczowany i zwyzywany".

"Niepotrzebna nagonka, chłop się zagalopował, ale nie trzeba go było tak linczować".

Sprawę skomentował również Sobel, który przeprosił za swoje zachowanie.

"Przepraszam za moje słowa. Nie jestem ani homofobem, ani gburem i szanuje swoich fanów. Ten gość to nie był mój fan. Wszedł mi na scenę naćpany i zaczął szeptać mi do ucha i cisnąć mnie, więc po prostu wybuchłem pod wpływem emocji. To jest moja pierwsza trasa, nie chcę się tłumaczyć, przepraszam. Czuję z tym źle, jest mi cholernie wstyd. Mogłem zachować się inaczej, obrócić to w jakiś zasrany żart, a wyszło strasznie. Przepraszam i mam nadzieję, że gość spokojnie dotarł do domu i nic się nie stało z nim. Do zobaczenia w piątek ludzie" - skomentował w nagraniu na Instastories.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sobel (raper)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy