Reklama

Slayer: "Reign In Blood" wiecznie żywy

W niedzielę, 11 lipca, Slayer zamierza zarejestrować koncert w Augusta, w stanie Maine, z myślą o płycie DVD. Nie będzie to jednak powtórka z wydanego niedawno dysku "War At The Warfield", bowiem zespół zagra na żywo cały album "Reign In Blood", w dodatku w oryginalnej scenografii z 1986 roku! Nie bez powodu DVD, którego premiery możemy spodziewać się 27 września, ma nosić tytuł "Reign In Blood Live: Still Reigning".

Na potrzeby spektaklu Slayer przygotował dokładnie taką scenografię, jaką szokował publiczność w połowie lat 80. Znalazło się więc miejsce na wywołującego skojarzenia z symboliką Trzeciej Rzeszy orła i na światła układające się w odwrócone krzyże.

Część atrakcji pozostanie jednak tajemnicą, choć można się spodziewać naprawdę wyjątkowego spektaklu.

"Jeżeli ostatnie 45 sekund utworu `Raining Blood' będzie wyglądało w połowie tak fajnie, jak chcemy, żeby wyglądało, dzieciakom pourywa głowy. I po koncercie prawdopodobnie będziemy musieli wymienić cały sprzęt!" - zapewnia Kerry King, gitarzysta Slayera.

Reklama

Kto nie wybierze się w niedzielę do Augusty, musi poczekać do września na premierę "Reign In Blood Live: Still Reigning". Z całą pewnością warto uzbroić się w cierpliwość, bo koncert dokumentuje doświadczona ekipa dowodzona przez Deana Karra, tego samego, który wyreżyserował DVD "Rock In Rio" Iron Maiden.

Dziesięć kamer rejestrować będzie wszystko, co wydarzy się na scenie i za kulisami. Razem z dodatkami płyta ma potrwać 75 minut.

Dlaczego właśnie "Reign In Blood"? Żaden fan Slayera nie mógłby zadać takiego pytania. Wątpliwości pozostałej części ludzkości rozwiewa Tom Araya, śpiewający basista grupy: "'Reign In Blood' to dla nas płyta-symbol i bardzo się cieszymy, że ludzie uważają ją za kamień milowy tego gatunku. To płyta, która znaczy bardzo dużo dla naszego zespołu - pierwsza dla dużej wytwórni i pierwsza nagrana z producentem Rickiem Rubinem, który zapewnił nam bezinteresowne wsparcie."

Wrześniowa premiera smakowitego DVD oznacza jednak, że na nowy studyjny album Slayera przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Kerry King twierdzi co prawda, że 90 procent materiału już powstało, ale zespół nie śpieszy się z nagraniami.

Ponoć American Recordings, wytwórnia Ricka Rubina z którą związany jest Slayer, renegocjuje kontrakt dystrybucyjny z koncernem Universal Music. Premiera płyty weteranów thrash metalu uzależniona jest od wyniku tych rozmów. Bardzo możliwe, że album trafi na rynek za pośrednictwem innego dystrybutora.

Podobna sytuacja miała już miejsce w 2001 roku, kiedy Rick Rubin w ostatniej chwili rozwiązał umowę z Sony i rozpoczął współpracę z Universal Music.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Slayer | na żywo | Live | koncert | DVD | Wiecznie żywy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy