Reklama

Sławek Uniatowski debiutuje 10 lat po "Idolu": Jest to pewnego rodzaju absurd

Na początku 2017 roku ukaże się debiutancka, koncertowa płyta Sławka Uniatowskiego. Będzie to zapis występu, który wokalista dał we wrześniu w Filharmonii w Szczecinie. Na albumie znajdzie się 13 premierowych kompozycji utrzymanych w jazzowo-filmowym klimacie, a promować go będzie singel "Każdemu wolno kochać".

Na początku 2017 roku ukaże się debiutancka, koncertowa płyta Sławka Uniatowskiego. Będzie to zapis występu, który wokalista dał we wrześniu w Filharmonii w Szczecinie. Na albumie znajdzie się 13 premierowych kompozycji utrzymanych w jazzowo-filmowym klimacie, a promować go będzie singel "Każdemu wolno kochać".
Sławek Uniatowski szykuje debiutancki album /AKPA

Sławomir Uniatowski w szczecińskiej filharmonii wystąpił z towarzyszeniem 70-osobowej orkiestry i zaprezentował 13 nowych utworów do aranży kompozytora Daniela Nosewicza. Dwugodzinnego koncertu wysłuchało ponad tysiąc osób, które nagrodziło Uniatowskiego i jego muzyków owacjami na stojąco.

"Filharmonia zatrudniając mnie, nie wiedziała, na co się pisze, bo oni nie słyszeli tych piosenek. I nagle okazało się, że wszystko wyszło, nawet nie wiem, czy zgodnie z planem, bo się nie spodziewałem takiego finiszu, że będę miał tak długie bisy na stojąco" - mówi wokalista agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Koncert został w całości zarejestrowany i będzie wydany jako debiutancki album Sławomira Uniatowskiego. Wszystkie piosenki, które znajdą się na albumie, zatytułowanym "Metamorphosis", utrzymane są w klimacie jazzowo-filmowym. Inspiracji dostarczyły wokaliście z jednej strony muzyczne dokonania takich artystów jak Frank Sinatra, Diana Krall i Grzegorz Turnau, z drugiej natomiast kino, które od dziecka było jedną z pasji Sławomira Uniatowskiego. Artysta nie wyklucza, że to właśnie od filmów wzięło się jego zamiłowanie do muzyki.

"Ennio Morricone, Angelo Badalamenti, jeszcze wielu innych kompozytorów, którzy budowali moją świadomość muzyczną. Myślę, że to będzie przepiękna płyta i coś nowego i świeżego na rynku polskim przede wszystkim, a może nawet i we Wschodniej Europie" - mówi wokalista.

Premiera płyty planowana jest na pierwszy kwartał 2017 roku. Singel promujący to wydawnictwo, zatytułowany "Każdemu wolno kochać", ukaże się najprawdopodobniej w przeciągu dwóch miesięcy. Podczas wrześniowego koncertu w Szczecinie zarejestrowano także wykonanie tego kawałka w wersji wideo - będzie ono pełniło rolę teledysku.

Sprawdź tekst i fragment utworu "Każdemu wolno kochać" w serwisie Teksciory.pl!

"Jestem artystą debiutującym i będę miał pierwszą płytę koncertową. Brzmi to bardzo zabawnie, strasznie się z tego śmieję i wszyscy ludzie dookoła, ale jest to pewnego rodzaju absurd" - mówi Sławomir Uniatowski.

Muzyk zaistniał w show-biznesie w 2005 r., dzięki udziałowi w 4. edycji programu "Idol", emitowanego na antenie stacji Polsat. Zajął w nim 2. miejsce, przegrywając jedynie z Maciejem Silskim. Na nagranie debiutanckiej płyty musiał jednak czekać wiele lat. Twierdzi, że przyczyną były seria niefortunnych zdarzeń, zbyt mała wiara we własne możliwości i nieprzychylni mu ludzie w najbliższym otoczeniu.

"Bardziej się słuchałem ludzi, którzy mieli tę płytę wydawać, a nie własnego sumienia. Gdybym słuchał siebie, to być może byłoby to znacznie wcześniej. Te piosenki pokazywałem w zasadzie jednej wytwórni na przestrzeni tych lat i wszystkie zostały odrzucone. I nagle się okazuje, że się podobają, więc jest to pewnego rodzaju absurd" - ocenia Sławomir Uniatowski.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Sławek Uniatowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy