Reklama

Skandal przed CMA Awards: Żadnych pytań o zamach?

8 listopada w Nashville odbędzie się gala, na której wręczone zostaną najważniejsze nagrody muzyki country w USA. Ceremonia odbędzie się jednak w atmosferze skandalu. Organizatorzy nie życzyli sobie bowiem żadnych pytań o zamach w Las Vegas i politykę. Krótko po nagłośnieniu sprawy twórcy przeprosili i zmienili swoje postanowienia.

8 listopada w Nashville odbędzie się gala, na której wręczone zostaną najważniejsze nagrody muzyki country w USA. Ceremonia odbędzie się jednak w atmosferze skandalu. Organizatorzy nie życzyli sobie bowiem żadnych pytań o zamach w Las Vegas i politykę. Krótko po nagłośnieniu sprawy twórcy przeprosili i zmienili swoje postanowienia.
Taylor Swift na CMA Awards w 2016 roku /Gustavo Caballero /Getty Images

Przypomnijmy, że na początku października w Las Vegas, podczas festiwalu Route 91, doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło 59 osób, a ponad 500 zostało rannych.

Główną gwiazdą imprezy był Jason Aldean, a świadkami tragicznych wydarzeń byli również inni muzycy country. Część z nich po ataku zaczęła w mediach społecznościowych dyskutować m.in. na temat łatwości w dostępie do broni w Stanach Zjednoczonych.

Wątków politycznych na zbliżającej się ceremonii rozdania nagród country chciała uniknąć organizacja Country Music Association. Pod groźbą wyrzucenia z gali i odebrania akredytacji, zakazywała dziennikarzom pytać artystów o zamach w Las Vegas, politykę i prawo dotyczące kontroli broni.

Reklama

"To wieczór, podczas którego uhonorujemy wybitne osiągnięcia muzyków country i chcielibyśmy, aby każdy czuł się komfortowo, rozmawiając z prasą" - pisali w wytycznych dla mediów, sugerując, że sprawa jest bardzo delikatna.

Decyzja wywołała oburzenie wśród dziennikarzy, którzy zażądali wyjaśnień ze strony CMA. Organizatorzy szybko przeprosili za niefortunne wytyczne oraz oświadczyli, że nie będą egzekwowane. "Zostały stworzone z najlepszymi intencjami, by uhonorować i celebrować muzykę country" - czytamy w komunikacie.

Głos zabrał również prowadzący galę, Brad Preisley, który napisał na Twitterze, że liczy na rozsądne decyzje CMA i ma nadzieję, że absurdalne i niesprawiedliwe postanowienia nie wejdą w życie.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: country
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy