Reklama

Sinead O'Connor jednak się nie rozwiedzie

Sinead O'Connor godzi się ze swoim mężem, choć wcześniej ogłosiła rozpad ich małżeństwa - niespełna trzy tygodnie po ślubie.

8 grudnia irlandzka piosenkarka wyszła za swojego przyjaciela Barry'ego Herridge'a w kaplicy typu drive-through w Las Vegas.

O'Connor wprawiła fanów w zdumienie, gdy ogłosiła koniec swojego małżeństwa już po 18 dniach. Przyznała, że już w noc poślubną przeraziła męża rozpaczliwym poszukiwaniem narkotyków.

Teraz okazało się, że nieprzewidywalna wokalistka postanowiła dać temu związkowi jeszcze jedną szansę. Zakomunikowała na Twitterze, że od wtorku (3 stycznia) znów są z Barrym razem.

"Nie zgadniecie, kto miał wczoraj w nocy szalony romans ze swoim własnym mężem? Tak! Zdecydowaliśmy zejść się z powrotem" - napisała O'Connor.

Reklama

"Trochę się pospieszyliśmy z tym ślubem, chcemy być znowu chłopakiem i dziewczyną. Być szczęśliwym i p*** każdego sku***, któremu to nie pasuje" - dodała.

Kiedy jeden z fanów zapytał, czy to oznacza, że para definitywnie nie ma już zamiaru się rozwieść, Sinead odpowiedziała: "Tak, to właśnie to oznacza".

Czytaj także:

Nietypowy ślub Sinead O'Connor

Małżeństwo Sinead O'Connor przetrwało zaledwie 18 dni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sinead O'Connor | las vegas | ślub | rozwód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama