Reklama

Rihanna: Taylor Swift jest wzorem, ja wręcz przeciwnie

Taylor Swift przyzwyczaiła swoich fanów do niespodzianek w osobach gwiazd, które dołączają do niej w trakcie trwającej właśnie światowej trasy koncertowej. Ci, którzy mają nadzieję, że wkrótce na scenie obok Taylor pojawi się Rihanna, niech lepiej o tym zapomną - barbadoska wokalistka mówi "nie".

Taylor Swift przyzwyczaiła swoich fanów do niespodzianek w osobach gwiazd, które dołączają do niej w trakcie trwającej właśnie światowej trasy koncertowej. Ci, którzy mają nadzieję, że wkrótce na scenie obok Taylor pojawi się Rihanna, niech lepiej o tym zapomną - barbadoska wokalistka mówi "nie".
Taylor Swift i Rihanna (na zdjęciu w 2009 roku) nie wystąpią razem na scenie? /Theo Wargo /Getty Images

W wywiadzie dla magazynu "NME" Rihanna przyznała, że wspólny występ z Taylor Swift nie ma sensu.

"Nie wydaje mi się, żeby nasze marki były takie same, nie uważam, że do siebie pasują i nie sądzę, że mamy taką samą publiczność" - tłumaczyła Rihanna w rozmowie z "NME" i dodała - "W moim mniemaniu ona jest wzorem do naśladowania, a ja kompletnie nie".

Nie wiadomo jednak, czy Taylor Swift brała pod uwagę Rihannę, zastanawiając się nad kolejnymi gwiazdami, które zaprosi na swój koncert.

Podczas światowej trasy koncertowej promującej najnowszy album Taylor Swift “1989" na scenie towarzyszyli jej już m.in. Lorde, Justin Timberlake, Avril Lavigne, John Legend, Wiz Khalifa, St Vincent, legenda folku Joan Baez czy nawet aktorki Julia RobertsLisa Kudrow (znana z serialu "Przyjaciele").

Reklama

Zobacz zdjęcia Taylor Swift z jej trasy koncertowej "1989 World Tour":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | Rihanna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy