Reklama

Pandemia zmieniła jej życie. Zaz podjęła ważne decyzje

Występująca pod pseudonimem Zaz wokalistka Isabelle Geffroy po raz kolejny odwiedziła nasz kraj, by wystąpić na gali French Touch w warszawskim Teatrze Wielkim. Jak zaznacza w rozmowie z PAP Life, największe wrażenie robi na niej polska publiczność i tradycyjna nadwiślańska kuchnia. Artystka zdradza też, że czas spowodowanej pandemią izolacji spędziła, poświęcając się swojej drugiej pasji - malarstwu.
Zaz jest popularną francuską piosenkarką /AKPA

Isabelle Geffroy, znana jako Zaz, karierę rozpoczęła w 2001 roku, występując w bluesowym bandzie Fifty Fingers. W kolejnych latach nagrała cztery albumy studyjne, które cieszyły się dużą popularnością nie tylko w jej ojczystej Francji, ale też w Polsce - dość wspomnieć, że trzy płyty artystki pokryły się u nas platyną. 

Autorka przebojów "Je veux""Comme ci, comme ça" zdradziła w rozmowie z PAP Life, że spowodowana pandemią izolacja była dla niej przełomowym etapem w życiu. Wszystko przez podejrzenie, że jest zarażona koronawirusem. To był dla niej impuls do dokonania radykalnej zmiany stylu życia.

Reklama

"Na początku lockdownu miałam objawy Covid-19. Przez 3-4 tygodnie byłam bardzo zmęczona, straciłam smak i powonienie, ale testy nie wyszły mi pozytywnie, więc nie mogę być pewna na sto procent. Postanowiłam wziąć się w garść, zrobiłam 3-dniowy post, który już od dawna planowałam, aby poprawić mój układ odpornościowy. Przestałam pić alkohol, palić papierosy, jeść mięso i zaczęłam uprawiać sport, a dokładnie boks, jogę, bieganie. I robię to do dziś.

Jest super! Mam ogród, więc mogłam korzystać z uroków natury wiosną i namalować kilka obrazów. Chciałam oczyścić głowę, zanim skoncentruję się na pracy nad nowym albumem" - opowiada Zaz w rozmowie z "PAP Life".

Jak wyznała piosenkarka, pandemia skłoniła ją do dokonania swego rodzaju rachunku sumienia, pozwalając jej "uświadomić sobie wiele ważnych kwestii". I dodała, że docenia fakt, iż mogła przetrwać ten trudny czas, nie doświadczając poważnych problemów zdrowotnych. 

"Myślę o wszystkich osobach, które ciężej przeżyły lockdown, czy to z powodu odosobnienia, czy choroby. Muszę przyznać, że bardzo poruszyły mnie wszystkie solidarnościowe inicjatywy, takie jak sąsiedzka pomoc, pomoc osobom starszym, pomoc lekarzom czy zaangażowanie młodych ludzi w pomoc potrzebującym. Właśnie takie działania mnie motywują i skłoniły mnie do założenia mojej fundacji" - mówi.

Jak teraz wygląda jej życie i co najbardziej lubi w Polsce? Czytaj dalej na następnej stronie.

W 2017 artystka założyła fundację Zazimut, która zajmuje się rozwijaniem i promowaniem projektów związanych z edukacją, ochroną środowiska i wspieraniem młodych talentów. "Stworzyłam ją, aby uczestniczyć w edukowaniu młodych ludzi, budowaniu ich obywatelskiej postawy, a dzisiaj wiem, że młode pokolenie to ludzie zaangażowani. Tak naprawdę wystarczy ich popchnąć do działania, dać im środki, aby mogli osiągnąć swoje cele" - wyjaśnia Zaz.

Wokalistka po raz kolejny odwiedziła Polskę, by 17 października wystąpić w warszawskim Teatrze Wielkim na corocznej gali French Touch, której celem jest zachęcenie Polaków do odkrywania francuskiej kultury. Zaz podkreśla, że uwielbia przyjeżdżać do naszego kraju z kilku względów.

"Za każdym razem jestem pod wrażeniem publiczności - ludzie tańczą, śpiewają, dają z siebie wszystko. Pamiętam koncert w Gdyni kilka lat temu. Był naprawdę super. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżam do Warszawy, odwiedzam Starówkę. Bardzo lubię spacerować, odwiedzać sklepy ze szlachetnymi kamieniami i polować na okazje. To jest super. Poza tym uwielbiam wasze pierogi, ale skoro przeszłam na wegetarianizm, musiałam znaleźć te z warzywami" - wyznaje.

Izolacja skłoniła Zaz do rozwijania drugiej pasji, jaką jest malarstwo. Artystka chętnie dzieli się efektami swojej pracy na Instagramie, gdzie regularnie publikuje zdjęcia własnych obrazów. 

"Uwielbiam malować, bo wówczas poczucie czasu nie istnieje. Cztery lata temu poznałam w Quebecu malarza, który stał się moim przyjacielem. Pokazał mi technikę malowania nożem malarskim. Oszalałam na jej punkcie. Przede wszystkim nauczył mnie, że nie chodzi o technikę, namalowanie pięknego obrazu, tylko o dobrą zabawę i przyjemność z tworzenia. Pozwalam sobie dobrze się bawić i wyrazić siebie w inny sposób aniżeli poprzez muzykę. Może pewnego dnia zorganizuję wystawę, ale wymaga to jeszcze sporo pracy" - wyjaśnia Zaz. 

Artystka niedługo zajmie się tworzeniem nowego albumu. Na razie nie chce jednak zdradzać szczegółów na jego temat. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ZAZ (wokalistka) | koronawirus | pandemia koronawirusa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy