Okultystyczna orgia na gali Grammy? Kościół Szatana nie jest pod wrażeniem
Sam Smith i Kim Petras swoim występem na gali Grammy skutecznie rozjuszyli prawicowych publicystów. Ci zarzucili im promowania szatana na oczach milionów telewidzów. Przedstawiciel Kościoła Szatana nie był jednak pod wrażeniem.
Duet Sam Smith - Kim Petras podczas gali Grammy odebrał nagrodę w kategorii najlepsze wykonanie duet/zespół za wielki przebój ostatnich miesięcy - "Unholy". Sam Smith jest osobą niebinarną, natomiast Kim Petras pierwszą transpłciową wokalistką, która zdobyła Grammy. Ze sceny podziękowała m.in. Madonnie oraz swojej mamie.
Artyści na zaproszenie organizatorów zaprezentowali utwór na scenie Grammy, co nie przypadło do gustu prawicowym publicystom oraz konserwatywnym widzom.
Nie trzeba było czekać długo, aby w sieci zaroiło się od konspiracyjnych wpisów na temat występu duetu.
"Demoniczny występ Sama Smitha na Grammy, a wszystko sponsoruje Pfizer" - pisała związana ze skrajną prawicą kongresmanka Marjorie Taylor Greene, znana z powielania najdziwniejszych fake newsów (zasłynęła m.in. z teorii spiskowej o Hillary Clinton, która miała pić krew dzieci). "To jest demoniczne" - komentował natomiast senator Partii Republikańskiej Ted Cruz.
Serią wściekłych wpisów zareagowali prawicowi publicyści: Robby Starbuck i Charlie Kirk.
"Satanistyczny występ Sama Smitha na gali Grammy zakończył się reklamą Pfizera. Nie można zrobić już więcej. Pfizer i Hollywood są siebie warci" - stwierdził Starbuck.
W rozmowie z TMZ.com na temat występu duetu wypowiedział się przedstawiciel Kościoła Szatana w USA - David Harris. Według niego całość nie była niczym szczególnym, a podobnych symboli używali już w przeszłości inni artyści.
Harris dodał, że dużo bardziej przypadł mu do gustu teledysk Lil Nas X do utworu "Montero". Przedstawiciel instytucji zdradził też, co sądzi o krytykujących show politykach.
"To smutne, że krajowi politycy używają religii jako oręża" - stwierdził, a m.in. Teda Cruza nazwał łatwym do urażenia niczym "płatek śniegu".