Reklama

Nowy lepszy James Blunt czy Jim Morrison?

James Morrison to nowe objawienie na brytyjskiej scenie muzycznej. Wokalista o głębokim głosie od razu został ustawiony w jednym szeregu ze słynnym Jamesem Bluntem. Nie zabrakło także innych porównań - ze względu na pseudonim artystyczny, piosenkarza wiąże się z grupą The Doors i jej legendarnym frontmanem Jimem Morrisonem.

Jamesa bardzo denerwują porównania do Blunta ("Jedyne, co mamy wspólnego, to imię!"). Podobnie reaguje na wypominanie mu pseudonimu artystycznego.

"Ludzie się ze mnie śmieją, że jestem nowym Jimem Morrisonem. Nie obchodzi mnie to zbytnio, bo nie przepadam za The Doors, a Morrison nie jest moim nazwiskiem. Nie znoszę mojego prawdziwego, dlatego używam drugiego imienia" - opowiada James Morrison... Catchpole.

Te porównania nie przeszkodziły na szczęście debiutanckiej płycie wokalisty zatytułowanej "Undiscovered" trafić na pierwsze miejsce brytyjskiej listy bestsellerów płytowych.

Reklama

A wszystko zaczęło się od dnia, kiedy James został zwolniony z pracy. Wokalista zajmował się myciem furgonetek, a kilka z nich rozbił w stłuczkach ("Chciałem w ten sposób nauczyć się jeździć" - komentował), co nie spodobało się szefowi firmy.

Jeszcze tego samego dnia Morrison spotkał starego kolegę, który zaproponował mu sesję nagraniową w prywatnym studio. Demo było gotowe w kilka godzin, a po tygodniu James miał już menedżera.

"Było źle ze mną, ale ostatecznie wszystko się ułożyło. Ciężki okres w moim życiu wyszedł mi na dobre. Nauczyłem się wiele. Teraz wszystko to co się wydarzyło jest tylko bonusem dla mnie" - James trzeźwo postrzega swój sukces.

Bestsellerowy "Undiscovered" trafi do sklepów w Polsce w poniedziałek, 11 września. Portal INTERIA.PL objął patronat medialny nad albumem, a na naszych stronach możecie obejrzeć teledysk do przeboju "You Give Me Something".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | The Doors | James Morrison
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy