Nie żyje Walter "Bunny" Sigler. Muzyk miał 76 lat
Legendarny wokalista R&B i soulu, a także autor tekstów, instrumentalista i producent, Walter "Bunny" Sigler, zmarł w wieku 76 lat.
Informację o śmierci do mediów podał prawnik Siglera. Muzyk zmarł w swoim domu na zawał serca.
Hołd utalentowanemu koledze oddali m.in. Patti LaBelle oraz Gamble and Huff.
Walter "Bunny" Sigler urodził się w Filadelfii. Karierę rozpoczynał w chórach kościelnych oraz grupach śpiewających doo-wop. W jednej z nich, The Opals, działał z bratem Jamesem Siglerem, Ritchiem Romem i Jackiem Faithem. Pod koniec lat 50. podpisał profesjonalny kontrakt z V-Tone Records i nagrał pierwsze single.
W latach 70. rozpoczął pracę z wokalistami Kennym Gamblem i Leonem Huffem. Jego piosenki trafiały również do innych artystów działających w mieście - m.in. The O’Jays i Instant Funk. W tym czasie Sigler nagrywał również własne numery.
Lata 70. były dla muzyka najbardziej płodne. Nagrał sześć albumów studyjnych, a z jego usług korzystali m.in. Patti LaBelle, Jackie Moore, Stephanie Mills oraz Curtis Mayfield. Nic więc dziwnego, że uważano go za jednego z twórców "brzmienia Filadelfii", które oparte było na funku i smyczkowych aranżacjach.
W kolejnych latach Sigler skupił się na pisaniu tekstów. Kolejne płyty wydał dopiero w latach 2008 - 2015 (ostatnia z nich to "Bundino"). W 2009 roku Sigler zdobył nominację do Grammy w kategorii najlepszy album - classical crossover. Stało się to dzięki współpracy z Urim Cranem (Walter pomagał mu stworzyć jazzowe wydawnictwo "The Othello Syndrome").