Reklama

Nick Carter złożył pozew przeciwko kobiecie, która oskarżyła go o gwałt

Jeden z wokalistów Backstreet Boys został w grudniu oskarżony o to, że w 2001 roku zgwałcił 17-letnią dziewczynę ze spektrum autyzmu i porażeniem mózgowym. Teraz Nick Carter złożył kontrpozew, argumentując m.in., że z powodu tego pomówienia poniósł straty finansowe w wysokości 2,35 mln dolarów.

Jeden z wokalistów Backstreet Boys został w grudniu oskarżony o to, że w 2001 roku zgwałcił 17-letnią dziewczynę ze spektrum autyzmu i porażeniem mózgowym. Teraz Nick Carter złożył kontrpozew, argumentując m.in., że z powodu tego pomówienia poniósł straty finansowe w wysokości 2,35 mln dolarów.
Nick Carter pozwał kobietę, która oskarżyła go o gwałt /Santiago Felipe /Getty Images

Oskarżająca piosenkarza Shannon Ruth w pozwie cywilnym, jaki złożyła w sądzie w Nevadzie, stwierdziła, że do napaści doszło w 2001 roku, tuż po koncercie Backstreet Boys w mieście Tacoma pod Seattle. Carter miał wybrać 17-letnią wówczas Ruth z tłumu czekających na zdobycie autografu fanów, a następnie zaprosić ją do autokaru, którym podróżował z członkami grupy.

Kobieta, która ma spektrum autyzmu i cierpi na porażenie mózgowe, relacjonowała, że muzyk podał jej alkohol, a następnie ją zgwałcił. Utrzymuje ponadto, że przed napaścią była dziewicą, a od muzyka zaraziła się wówczas wirusem HPV. W pozwie Ruth zaznaczyła, że nie zgłosiła sprawy na policję, gdyż Carter groził jej, że "jeśli powie o tym komukolwiek, pójdzie do więzienia".

Reklama

Nick Carter opowiada oskarżającej go kobiecie własnym pozwem

Teraz, jak dowiedział się serwis TMZ, Nick Carter postanowił złożyć kontropozew. Stanowczo zaprzecza w nim oskarżeniom Ruth. Przekonuje, że żeruje ona na akcji "Me Too", zwraca też uwagę na to, że Ruth wielokrotnie zmieniała swoją relację. Początkowo miała twierdzić, że była maltretowana przez kogoś innego, potem powiedziała, że Carter znęcał się nad nią fizycznie, a ostatecznie oskarżyła go o napaść seksualną. Piosenkarz wskazuje też na to, że niezależne śledztwo nie zakończyło się postawieniem jakichkolwiek zarzutów karnych, a prawnicy mieli odmówić reprezentowania Ruth, gdy zapoznali się ze szczegółami sprawy.

Carter twierdzi, że z powodu oskarżenia o gwałt on i jego zespół Backstreet Boys stracili 2,35 mln dolarów, anulowano bowiem ich niektóre kontrakty koncertowe i reklamowe. Od Ruth gwiazdor domaga się zadośćuczynienia nie mniejszego niż 2,35 mln (11 mln zł).

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Nick Carter

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama