Reklama

'N Sync: Jesteśmy pod presją

Już 23 lipca do polskich sklepów trafi zapowiadany od dawna, najnowszy album amerykańskiej grupy 'N Sync, zatytułowany "Celebrity". Członkowie zespołu przyznają, że mieli ciężką przeprawę z wytwórnią w sprawie doboru piosenek, które miały się na znaleźć na płycie.

Już 23 lipca do polskich sklepów trafi zapowiadany od dawna, najnowszy album amerykańskiej grupy 'N Sync, zatytułowany "Celebrity". Członkowie zespołu przyznają, że mieli ciężką przeprawę z wytwórnią w sprawie doboru piosenek, które miały się na znaleźć na płycie.

Poprzednie dzieło 'N Sync - "No Strings Attached", pobiło w Stanach Zjednoczonych wszelkie rekordy popularności. Nic więc dziwnego, że szefowie wytwórni Jive chcieli, aby płyta "Celebrity" w dużym stopniu przypominała poprzedniczkę. Wokaliści byli jednak odmiennego zdania i chcieli swym fanom zaprezentować się w nowym świetle. Rozmowy były długie i ciężkie dla obu stron.

"Oni mówili nam - Nie powinniście tego robić, to się może ludziom nie spodobać, ta muzyka za bardzo rożni się od waszych wcześniejszych nagrań. My jednak stwierdziliśmy, że to jest to, czego chcemy i nie mamy zamiaru z niczego rezygnować. Nie chcemy w kółko śpiewać utworów przypominających Bye, Bye, Bye. Na tej płycie każda piosenka jest inna, ale wszystkie są wspaniałe" - powiedział Lance Bass.

Reklama

Młody wokalista przyznał także, iż na nim i jego kolegach ciąży ogromna presja, aby przynajmniej wyrównać wynik albumu "No Strings Attached". W pierwszym tygodniu po premierze w samych tylko Stanach Zjednoczonych nabyło go ponad 2.4 miliona fanów!

"Wszyscy będą bardzo uważnie śledzić, czy uda nam się pobić wynik No Strings Attached. Ale szczerze mówiąc wolałbym, aby tak się nie stało. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której przy następnej płycie będziemy musieli znów pobijać rekord Celebrity? - dodał Lance.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: presja | Pod presją
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy